Dawniej to się czytało… Wpadła mi w ręce pisana 200 lat temu książka o Eucharystii. Przyznam, że połknąłem ją jak żmija jajo. Czyli uważnie i w całości. Miałem w rękach coś pomiędzy książką przygodową, kryminałem i fantasy. Pozostaje pytanie, na ile mnie przekonała do tego, do czego przekonywała moich przodków.
Skoro wakacje w pełni, to sięgam dla moich Czytelników po garść dawnych „przekonywajek”. Dodam na marginesie, że bardzo jestem ciekaw, czy któraś z nich obudzi w czyimś sercu głębsze refleksje. Po cichu spodziewam się tego. A skoro tak, to mam nadzieję, że właśnie proponuję miłośnikom „Pielgrzyma” coś więcej niż tylko rozrywkę płynącą z lektury.
Sprawdzę, za co mnie kochają
Oto pierwszy wyimek ze starej książki. Pewien Portugalczyk – znamy go pod imieniem Tiago – udał się do Indii w poszukiwaniu szczęścia. Po latach wrócił do Europy „z tarczą”, a dokładnie mówiąc, na kilku własnych statkach wyładowanych bogactwem. Nim wkroczył do rodzinnego miasta, powiedział sobie: „Moment, nie będę taki naiwny… Najpierw sprawdzę, jak zachowają się moi bliscy”. Włożył na siebie brudne ubranie ostatniego z marynarzy, narzucił podarty płaszcz i pospieszył do domu swego kuzyna Pedra. „Pamiętasz mnie? (…)
Wincenty Łaszewski
Więcej przeczytasz w 16. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [6 i 13 sierpnia 2023 R. XXXIV Nr 16 (879)], str. 28-29.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.