Potrzeba czułości – ks. Franciszek Kamecki
Nie ma serdeczniejszego święta niż Boże Narodzenie. Okres świąteczny przeżywam radośnie i z humorem.
Nie ma serdeczniejszego święta niż Boże Narodzenie. Okres świąteczny przeżywam radośnie i z humorem.
Niejednokrotnie ich śpiew potrafi zachęcić do uczestnictwa w liturgii (choć czasem, przy niskich kompetencjach, może zdarzyć się odwrotnie), a ich nieobecność podczas nabożeństw jest szczególnie dotkliwa zarówno dla księdza, jak i dla wiernych. Organiści, bo o nich mowa, mocno wrośli…
„Wśród kapłanów wyświęconych w ostatnich latach niemal nie ma duchownych określających się jako liberalni lub postępowi, a księża określający się jako konserwatywni lub ortodoksyjni stanowią ponad 80 procent wśród wyświęconych po 2020 roku” – mówią naukowcy z Uniwersytetu Katolickiego Ameryki…
Początek roku liturgicznego jest okazją do odświeżenia tego, co może wydawać się oczywiste, ale faktycznie takie nie jest. Mam na myśli choćby terminy, którymi się posługujemy, nie do końca zdając sobie sprawę z ich znaczenia. I nie chodzi tu tylko…
„On był chłopakiem pracowitym i poważnym, ona dziewczyną ładną i rozsądną. I zakochali się. Przed swoim wyjazdem na studia chłopak chciał dać dziewczynie prezent. Podarek, który przypominałby jej o jego miłości. Musiał jednak liczyć się z pieniędzmi, mocno uszczuplonymi przez…
Właśnie takim można go zobaczyć w sanktuarium Ogołocenia św. Franciszka w Asyżu. Carlo Acutis, bo o nim mowa, jest jednym z najmłodszych beatyfikowanych Kościoła katolickiego. Wielu ludzi wierzy, że jest już świętym, choć proces kanonizacyjny dopiero trwa.
Czytanie „Pielgrzyma” zawsze zaczynam od wiadomości ze wsi i miasteczek. Niejedno lato spędziłem w okolicach Kościerzyny, Bytowa, Chmielna, więc teraz chcę wiedzieć, co słychać w Zblewie, Rozłazinie, Sierakowicach. Myślę o tym, jak się mają książki w tamtych okolicach, jak wyglądają…
Pisząc o głuchoniemych, mam na myśli tych współczesnych, cywilizacyjnych głuchoniemych, a nie ludzi dotkniętych ograniczeniami słuchu lub mowy. Ci prawdziwi głuchoniemi to częstokroć ludzie bohaterscy, co udowodnił choćby w Powstaniu Warszawskim pluton głuchoniemych, jedyna taka formacja w dziejach II wojny…
Po niedawnych wyborach stajemy na progu odmienionej rzeczywistości. Przychodzą niepokoje, trudne pytania: o przyszłość, o zarobki, dostęp do lekarza, atmosferę w szkole, stosunki w miejscu pracy. Ludzie wierzący chcieliby wiedzieć, czy będzie im teraz bliżej do Boga.
„Rabbi Ajzyk, syn rabbiego Jankiela z Krakowa, przeżył wiele lat w ubóstwie. Nigdy jednak nie zachwiało to jego wiarą w Boga. Aż wreszcie przyśniło mu się, że ktoś nakazuje mu szukać skarbu w Pradze pod mostem wiodącym do pałacu królewskiego”.
Logoterapia oznacza„psychoterapię skoncentrowaną na sensie”.
Pisałam już kiedyś o akcji charytatywnej na rzecz syryjskich rodzin. Dzisiaj chciałabym przypomnieć inne dzieło solidarności z potrzebującymi, którego owoce są nie do przecenienia, czyli adopcję serca na odległość. Jest to forma pomocy ubogim dzieciom i młodzieży z krajów trzeciego…
„Na łagodnym stoku jednego ze wzgórz Langhe rosła grupa dorodnych drzewek brzoskwiniowych. Wiosną ich kwiaty tworzyły delikatny jak aksamit różowy obłok, który radował przechodniów. W długim rzędzie drzew wyrosło młode, pełne życia drzewko brzoskwini”.
W dramacie Stanisława Wyspiańskiego „Noc listopadowa” Wielki Książę Konstanty pyta: „Listopad to dla Polski niebezpieczna pora?”. Na co otrzymuje odpowiedź: „(…) Tak, teraz jest listopad – więc baczne mam słuchy. Jest to pora, gdy idą między żywych duchy – i…
Objawienia maryjne w Gietrzwałdzie przyciągają do tego miejsca coraz większą liczbę pielgrzymów, także same wydarzenia z 1877 roku są coraz lepiej znane. Oto dwóm dziewczynkom, trzynastoletniej Justynie Szafryńskiej i dwunastoletniej Barbarze Samulowskiej, na drzewie zaczęła ukazywać się Maryja. Pytana, jak…
„W pewnym dalekim kraju rządził książę, który uwielbiał rozkoszować się swymi niezwykłymi bogactwami. Każdego poranka ubierał złociste stroje, wyszywane drogocennymi kamieniami. Gdy wschodzące słońce rozpromieniło jego twarz i mieniło jego szaty tysiącem tęczowych blasków, wychodził ze swojego królewskiego pałacu, by…
To pozornie retoryczne pytanie przeczytałem na jednym z transparentów przyniesionych pod polską ambasadę we Włoszech przez protestujące przeciwko zmianie ustawy o IPN tutejsze środowisko żydowskie. Postawiłem je i sobie. Proponuję, żeby każdy z nas spróbował na nie odpowiedzieć.
Chronometry dla każdego odmierzają czas tak samo, jednak poszczególni ludzie przeżywają go odmiennie. Mieszkańcy Rzymu, choć na drodze używają często klaksonu (bez zdenerwowania, raczej informacyjnie), to jednocześnie przekonują, że pośpiech nie ma sensu, a na wspólne spotkania z rodziną i…