Patrzył w okno i nie mógł uwierzyć. Bestia ze wschodu faktycznie nadeszła. Zamieć. Potężne zaspy śniegu. Termometr pękł. Było tak zimno, że nos przymarzał do okiennej szyby.
Pomyślał, że to, czego jeszcze nie domknął rząd, właśnie zamroził syberyjski generał. Już kompletnie nie ma gdzie iść. Samochody zachodnich marek coś tam ględzą po niemiecku i nie chcą zapalić. Autobusy ślizgają się po lodzie. Nieliczni przechodnie, okryci wszystkimi swoimi ciuchami, drepczą z mozołem w kierunku domów, chłostani arktycznymi powiewami. Zaproszenia na kolację pozostają bez odpowiedzi, znajomi nie odbierają telefonów. Ewentualnie zaczynają mruczeć: „No wiesz, jest epidemia i śnieg spadł…”. „Super!” – parsknął i chwycił za szklankę. Orzeźwiający, gorący napój chmielowy, suto doprawiony imbirem, goździkami, cynamonem i cytryną miło rozgrzał go od środka. „Dobra, jedyne, co mogę zrobić, to sobie pogotować” – nalał kolejną porcję grzańca i spojrzał na leżącego w drzwiach kuchni psa. (…)
Sławek Walkowski
Więcej przeczytasz w 5. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [7 i 14 marca 2021 R. XXXII Nr 5 (816)]
TUTAJ można zakupić najnowszy (5/2021) numer dwutygodnika „Pielgrzym”:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-52021/1622