Uważaj! Zaczekaj! – Anna Maria Kolberg OV

„Na łagodnym stoku jednego ze wzgórz Langhe rosła grupa dorodnych drzewek brzoskwiniowych. Wiosną ich kwiaty tworzyły delikatny jak aksamit różowy obłok, który radował przechodniów. W długim rzędzie drzew wyrosło młode, pełne życia drzewko brzoskwini”.

REKLAMA

„W końcu lutego, kiedy dni były już cieplejsze, młode drzewko zaczęło pytać:
– Czy to już czas? Możemy zakwitnąć?
– Trochę cierpliwości, młodzieńcze. Za wcześnie! Mogą jeszcze powiać zimne, a nawet mroźne wiatry. Zaczekaj, twoja godzina też nadejdzie! – odpowiadało stare i doświadczone drzewo brzoskwini rosnące obok.
Młode drzewko, mrucząc pod nosem, przytakiwało, a tymczasem jego pączki stawały się coraz większe.
– Są zazdrośni, bo są starzy – mówiło do siebie.
W jedno z ostatnich lutowych popołudni młode drzewko brzoskwini, oblane niezwykle łagodnym słońcem, po raz kolejny zapytało:
– Czy teraz mogę rozkwitnąć?
Stare drzewo odpowiedziało:
– Nie, mój młodzieńcze. To jeszcze nie wiosna. Prawdopodobnie nadejdą jeszcze zimne dni.
Młode drzewko wybuchło;
– Dość tego! Wy, stare drzewa, wszystkie jesteście takie same! Zawsze z tym swoim: «Uważaj! Zaczekaj! Uzbrój się w cierpliwość». Mam dość waszych uwag! Jest piękne słońce i będę decydować samo o sobie!
Wnet pączki młodego drzewka brzoskwini wybuchły wspaniałymi, różowymi kwiatami.
– Popatrz na to drzewko: już zakwitło! Jakie śliczne! – mówili przechodnie z zachwytem.
Było to jedyne drzewko brzoskwiniowe, które już kwitło, więc skupiało na sobie cały podziw ludzi. Młode drzewko brzoskwini było dumne jak paw. Niestety, słońca w lutym nie ma zbyt wiele. Następnego dnia brzytwa mroźnego powietrza okrutnie ścięła kwiaty i… marzenia młodego drzewka”.

* * *

Bóg dał człowiekowi taki rozkaz:
– Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz. (…)
Rzekł wąż do niewiasty:
Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło.
Wtedy niewiasta (…) zerwała z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł. A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy… (Rdz 2, 15–17;3,4–7)

* * *

Grzech, choroba i śmierć panoszą się na świecie. Ale to nie do nich należy ostatnie słowo. Dzięki Jezusowi możesz z pełną ufnością, wyczekiwać dnia, w którym przygarnie Cię do siebie – już na zawsze.

[PS Opowiadanie o drzewku pochodzi z książki B. Ferrero, 365 krótkich opowiadań dla ducha 2, Warszawa 2017]

Anna Maria Kolberg OV

„Pielgrzym” 2018, nr 4 (737), s. 23

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *