Mózg to najważniejszy organ naszego ciała. I jak pisze neuropsycholog, dr Rick Hanson, autor książki „Szczęśliwy mózg”, wszystko, co się w nim dzieje, determinuje to, o czym myślimy, co czujemy, co mówimy i robimy. Wiele badań wskazuje, że kolejne doświadczenia, zarówno te dobre, jak i złe, stale zmieniają nasz mózg. W jaki sposób zaprogramować umysł, żeby skutecznie nauczył się chłonąć przede wszystkim pozytywne doświadczenia?
W toku ewolucji ludzki mózg rozwinął się w taki sposób, żeby szybko reagować na zagrożenia i włączyć system ostrzegania. Ta umiejętność pomagała naszym przodkom na przetrwanie. Współcześnie, kiedy sytuacja zagrożenia nie jest już codziennością, nasz mózg nadal działa w podobny sposób. Każdą negatywną sytuację uznaje za zagrożenie i pamięta ją o wiele dłużej niż pozytywne doświadczenie. Dziś, żeby czuć się stabilnie, mieć poczucie siły i pozytywne nastawienie do świata, zaspokojone muszą być trzy podstawowe potrzeby naszego mózgu: unikanie przykrości, dążenie do satysfakcji i nagrody oraz nawiązywanie więzi z innymi ludźmi. „Jeśli wszystkie trzy potrzeby zostają zaspokojone, człowiek działa w trybie – nazwijmy go umownie – zielonym. Nasze reakcje są spokojne i przekonani jesteśmy, że sobie poradzimy – mówi psycholog dr Elżbieta Zubrzycka. – Tryb ten nazwany został przez dr Ricka Hansona trybem responsywnym. Człowiek w trudnej dla siebie sytuacji przekonany jest o skuteczności swojego działania i wierzy, że będzie w stanie sobie z nią poradzić. Podstawą takiego myślenia jest poczucie własnej wartości i poczucie bezpieczeństwa”.
Iwona Demska
Więcej przeczytasz w 16. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [9 i 16 sierpnia 2020 R. XXXI Nr 16 (801)]
TUTAJ można zakupić najnowszy (16/2020) numer dwutygodnika „Pielgrzym”: