Do Redakcji Pielgrzyma!
Wiem, że jest siedem sakramentów, w tym małżeństwo. Pamiętam z nauki religii w szkole, że sakramenty przyjąć może tylko osoba ochrzczona. Moja koleżanka wyszła za mąż za mężczyznę nieochrzczonego. Jak to więc jest? Czy on jako nieochrzczony też przyjął sakrament małżeństwa? Czy w ogóle można mówić o małżeństwie sakramentalnym między osobą ochrzczoną i nieochrzczoną?
Tematyka sakramentalności małżeństwa jest niezwykle interesująca i doczekała się wielu opracowań z zakresu dogmatyki, kanonistyki i innych dyscyplin teologicznych. Najpierw należy zauważyć, iż w każdym małżeństwie istnieje wymiar sakralny i to już choćby tylko z tej racji, że jest ono instytucją prawa naturalnego, którego przyczyną sprawczą jest wola Stworzyciela. Do tej pierwotnej przyczyny sprawczej istnienia małżeństwa odwołuje się Chrystus w rozmowie z faryzeuszami: „Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę?” (Mt 19,4). W rozmowie tej Jezus odwołał się do tekstu ze Starego Testamentu (Rdz 2,23–24). Wynika zatem, że to Bóg złączył pierwszych rodziców węzłem małżeńskim. Tenże pierwotny węzeł małżeński służył i nadal prowadzi człowieka do zbawienia, gdyż żyje on w nim zgodnie z wolą Boga. Myśl tę jasno wyrazili pasterze Kościoła w Polsce w Instrukcji z 1986 roku O przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w Kościele katolickim: „Małżeństwo, już jako dzieło natury stworzonej przez Boga, od początku swojego istnienia, zgodnie z zamysłem Stwórcy służy zbawieniu człowieka” (n. 1). Ta pierwotna wspólnota małżeńska, trwały związek mężczyzny i kobiety w Tradycji Kościoła nazywany „pierwotnym sakramentem”, został z woli Stworzyciela wyniesiony do godności sakramentu i nazywany jest „małżeństwem sakramentalnym”. Doskonale oddaje to Kodeks Prawa Kanonicznego, podając jednocześnie, co należy rozumieć przez określenie przymierza w odniesieniu do instytucji małżeństwa: „Małżeńskie przymierze, przez które mężczyzna i kobieta tworzą ze sobą wspólnotę całego życia, skierowaną ze swej natury do dobra małżonków oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa, zostało między ochrzczonymi podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu” (kan. 1055 § 1). Kwestia kiedy i w jakich słowach Jezus Chrystus ustanowił sakrament małżeństwa, a raczej wyniósł do godności sakramentalnej pierwotną wspólnotę małżeńską, wymaga poświęcenia oddzielnej uwagi.
W cytowanej wyżej normie kanonicznej warto zwrócić uwagę na następujące słowa, że małżeństwo między mężczyzną i kobietą jako osobami ochrzczonymi, jest sakramentem. Stąd wniosek, iż nie jest sakramentem małżeństwo, choć ważnie zawarte, między osobami nieochrzczonymi. Z chwilą jednak, gdy tacy małżonkowie nadal trwając w małżeństwie przez siebie zawartym przyjmą chrzest św., ich małżeństwo staje się związkiem sakramentalnym. Nie wymaga się od nich po przyjęciu sakramentu chrztu św. ponownego wyrażenia zgody zawarcia małżeństwa, a „między ochrzczonymi nie może istnieć ważna umowa małżeńska, która tym samym nie byłaby sakramentem” (kan. 1055 § 2).
Konsekwentnie, powszechnie dzisiaj przyjmuje się, że jednak nie jest sakramentem małżeństwo osoby ochrzczonej zawarte z osobą nieochrzczoną, nawet choćby było zawarte według formy kanonicznej (kan. 1108) i po uzyskaniu dyspensy od przeszkody różnej religii (kan. 1086). Tylko osoby ochrzczone faktycznie zdolne są do przyjęcia pozostałych sakramentów. Niemniej jednak dawniej niektórzy autorzy utrzymywali, iż w tym wypadku małżeństwo jest sakramentem dla osoby ochrzczonej, a dla nieochrzczonej nie jest rzeczywistością sakramentalną. Jeśli jednakże tylko między dwojgiem ochrzczonych ważnie zawarte małżeństwo jest tym samym sakramentem (kan. 1055 § 2), nie wiadomo, jak osoba ochrzczona mogłaby zawrzeć sakramentalne małżeństwo, które jednocześnie nie jest sakramentem.
Ks. Wiesław Mazurowski
„Pielgrzym” 2016, nr 9 (689), s. 7