Sens modlitwy za zmarłych – ks. Krzysztof Gąsecki

Modlitwa za zmarłych nie różni się od modlitwy za żywych. Każdy, kto naprawdę kocha drugiego człowieka, będzie modlił się za niego, aby odnajdował on swoje szczęście u Boga – czy to w tym świecie, czy poza nim. Modlitwa za zmarłych, jak każda modlitwa, nie jest magią, ale zatroskaniem o przychylność niebios, o zbawienie w Bogu. Czy jednak w chwili śmierci nie stało się już wszystko jasne? Czy nadal musimy zabiegać o afirmację u wszechmocnego Pana i Ożywiciela, powierzając Mu naszych zmarłych?

By odpowiedzieć na to pytanie, potrzebujemy małej dygresji o tak zwanej eschatologii, doktrynie o „rzeczach ostatecznych”. Teologia i wiara Kościoła katolickiego pozwala nam stwierdzić, że nieśmiertelna dusza istoty ludzkiej po oddzieleniu się od ciała (które nazywamy „śmiercią”) może przebywać w trzech podstawowych stanach: w niebie, w czyśćcu lub w piekle. Dwa z tych stanów przebywania nie dosięga już modlitwa. Ten, kto po śmierci jest ze swoją duszą w „stanie niebiańskim”, nie potrzebuje już modlitwy żyjących (ale mimo wszystko cieszy się z niej). Tego zaś, kto doprowadził swoją duszę do ostatecznego odrzucenia Boga, również nie dosięgnie modlitwa – bo jeśli jest tak zamknięty, że nawet Bóg nie może go już dotknąć, to z pewnością pozbawiony jest też ludzkich modlitw. (…)

ks. Krzysztof Gąsecki

Więcej przeczytasz w 6. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [16 i 23 marca 2025 R. XXXVI Nr 6 (921)], str. 16-17.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *