W styczniu pamiętamy o mieszkańcach Pomorza Gdańskiego zamordowanych w niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof. Byli wśród nich duchowni – ks. Franciszek Rogaczewski, ks. Bernard Wiecki i ks. Władysław Szymański.
Tuż po rozpoczęciu II wojny światowej na podstawie przygotowanych wcześniej list proskrypcyjnych miały miejsce masowe aresztowania Polaków z Wolnego Miasta Gdańska i szerzej – Pomorza Gdańskiego. Wśród zatrzymanych byli przedstawiciele społeczno-politycznej miejscowej polskiej elity: urzędnicy, nauczyciele, lekarze, członkowie Związku Zachodniego i Ligi Morskiej i Kolonialnej, członkowie stronnictw i partii politycznych, a także duchowni. Ci ostatni, pełniąc przed wojną posługę na swoich parafiach, brali na siebie zadanie budzenia i podtrzymywania pośród wiernych świadomości narodowej. „Duchowni tworzyli liczne polskie organizacje (…), byli członkami banków spółdzielczych, kółek rolniczych, towarzystw czytelnictwa ludowego (…). Na Pomorzu religia katolicka stanowiła synonim polskości” – podkreśla dr Tomasz Ceran, badacz zbrodni pomorskiej 1939, pracownik IPN. „Najbardziej jednak niemieckie władze obawiały się udziału duchownych w ewentualnym powstaniu. (…)
Jan Hlebowicz, publicysta, historyk, pracownik IPN Gdańsk
Więcej przeczytasz w 2. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [21-28 stycznia 2024 R. XXXV Nr 2 (891)], str. 28-29
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.