Schola Cantorum Gymevensis świętuje w tym roku 25-lecie swojej działalności. Jest jednym z nielicznych chórów świeckich w Polsce wykonujących tradycyjny chorał gregoriański w oryginalnym przekładzie. W rozmowie z Anną Gniewkowską-Gracz o potędze średniowiecznego śpiewu liturgicznego i pasji, która staje się misją, mówią Eligiusz Machlus – dyrygent chóru, oraz Wojciech Górski – menadżer.
– Czym charakteryzuje się śpiew gregoriański?
– Eligiusz Machlus: Chorał gregoriański to tradycyjny, jednogłosowy śpiew liturgiczny Kościoła katolickiego wykonywany a cappella, czyli bez akompaniamentu. Swoją nazwę zawdzięcza papieżowi Grzegorzowi VI, który skodyfikował nabożne śpiewy z różnych stron Europy. Od jego imienia – „gregorian” – nazwano je chorałem gregoriańskim.
– Wojciech Górski: Śpiewającymi mogli być wyłącznie mężczyźni, w myśl ówczesnej zasady: Mulier taceat in ecclesia (Kobieta ma milczeć w kościele). Śpiew miał uświetniać liturgię, a przede wszystkim nastrajać do modlitwy. Taki cel spełnia do dziś.
– Czy obecnie nadal zabrania się kobietom śpiewania chorału?
– E.M.: Ustalony w średniowieczu kanon nadal obowiązuje, a zgodnie z nim chorał gregoriański wykonują tylko mężczyźni. (…)