Z pewnością wielu z nas pamięta bohaterkę powieści Elizy Orzeszkowej „Nad Niemnem” Martę Korczyńską, wiecznie zaganianą i zgorzkniałą postać. Całe jej życie zapełniała służba innym – jak najlepsza pani domu troszczyła się o dwór
w Korczynie, od świtu do zmierzchu krzątając się przy gospodarstwie swojego kuzyna Benedykta. Jak sama przyznawała, w młodości nie wyszła za mąż za chłopa, bo bała się ciężkiej pracy. Wizja przyszłości, w której musiałaby sama pleć, żąć, krowy doić, gotować, prać, przerażała ją. Ogarnięta tym lękiem wyrzekła się swojej miłości, licząc, że spotka jeszcze jakiegoś „królewicza”. (…)