Droga Redakcjo!
Żyję w związku małżeńskim z mężem wyznania ewangelicko-augsburskiego. Tworzymy zgodną rodzinę. Ja zachowałam swoją wiarę katolicką, podobnie jak mąż swoją. Mam jednakże problem. Mój znajomy ksiądz katolicki, a właściwie jeszcze chyba student seminarium duchownego, powiedział mi, że popadłam w surową karę ekskomuniki, bo moje dzieci zostały ochrzczone w wierze kościoła ewangelicko-augsburskiego. Wiem, że przed zawarciem ślubu podpisywałam nawet takie zobowiązania, że zrobię wszystko, by dzieci ochrzcić i wychować w wierze katolickiej. Wyszło inaczej.
Mimo tego jakoś nie mam wyrzutów sumienia. Jak jest rzeczywiście? Czy w oczach Kościoła popełniłam jakieś niewybaczalne zło?
Ingryda B.
Pani Ingrydo!
Prawo kanoniczne stanowi: „Rodzice lub ich zastępujący, którzy oddają dzieci do chrztu lub na wychowanie w religii niekatolickiej, powinni być ukarani cenzurą lub inną sprawiedliwą karą” (kan. 1366). Cytowany przepis mówi o dwóch rodzajach przestępstw, o oddaniu dziecka do chrztu oraz o przekazaniu go na wychowanie w religii niekatolickiej. W odpowiedzi ograniczę się do skomentowania faktu oddania dziecka do chrztu w religii niekatolickiej.
Kościół święty od samego początku wyjątkową troską otaczał sprawowanie sakramentu chrztu św. Sakrament ten, nazywany bramą sakramentów, będąc koniecznym do zbawienia, jest także podstawą przynależności człowieka do Kościoła Chrystusowego, w którym się go otrzymuje (kan. 849). Sakrament chrztu św. jest także fundamentem podmiotowości każdego wiernego, który w Kościele staje się osobą z właściwymi sobie obowiązkami i prawami (kan. 96). Dlatego oddanie dzieci do chrztu w religii niekatolickiej zostało uznane za przestępstwo i obwarowane dość surowymi karami. W ten sposób walczy się z indyferentyzmem, relatywizmem religijnym, który prowadzi do przekonania, że wszystkie religie i wyznania posiadają taką samą wartość.
W zakres pojęcia cenzury przywoływanej w kan. 1366 rzeczywiście wchodzą kary ekskomuniki i interdyktu. Należy jednakże zauważyć, że wymienione kary w cytowanej normie nie są obligatoryjne, tzn. wierny winny przestępstwa oddania dziecka do chrztu w religii niekatolickiej niekoniecznie musi być ukarany. Stąd wniosek, że już na pewno kar przewidzianych za omawiane przestępstwo nie może zaciągnąć mocą samego prawa, czyli przez sam fakt popełnienia wspomnianego czynu przestępczego. W tym wypadku zatem, na pewno Pani nie jest ekskomunikowana ani obłożona interdyktem, bo te musiałyby być wymierzone wyrokiem sądowym lub dekretem kompetentnego przełożonego.
Dalej trzeba zapytać, o jakich rodziców lub ich zastępców chodzi w omawianej kwestii? Należy podkreślić, że wspomnianego przestępstwa mogą dokonać tylko rodzice katoliccy lub ich katoliccy zastępcy. W tym sensie przestępstwo dokonane w pełni świadomie jest grzechem, czymś złym. Jednakże zgodnie z dokumentem Matrimonia mixta (Małżeństwa mieszane) z 31 marca 1970 r. papieża Pawła VI, oddanie dziecka do chrztu w religii niekatolickiej nie stanowi przestępstwa, jeśli uczyniła to strona katolicka w małżeństwie mieszanym, tzn. w takim, które tworzą małżonkowie chrześcijańscy, strona katolicka z niekatolicką. Nie popełnia przestępstwa strona katolicka pomimo tego, że zgodnie z kan. 1125 n. 1 przed zawarciem małżeństwa z niekatolikiem złożyła szczere przyrzeczenie, że uczyni wszystko, co w jej mocy, aby wszystkie dzieci zostały ochrzczone i wychowane w kościele katolickim. Jest tak dlatego, iż także w prawie kanonicznym należy kierować się duchem ekumenizmu i dlatego, ze względu na prawa strony akatolickiej, jeśli strona katolicka ze względu na dobro duchowe małżeństwa samego i rodziny nie może wypełnić wspomnianego przyrzeczenia, nie popełnia przestępstwa.
Ks. Wiesław Mazurowski
„Pielgrzym” 2009, nr 17 (515), s. 8