Droga Redakcjo!
Piszę do was, by dowiedzieć się, czy ksiądz może dopominać się od rodziców innego imienia dla dziecka, które ma przyjąć chrzest? Zrobiło mi się bardzo przykro, kiedy przyszłam zgłosić chrzest córeczki do biura parafialnego. Ksiądz powiedział, że wybrane dla dziecka imię jest obce duchowi chrześcijańskiemu. Sugerował, byśmy imię zmienili. Cała sytuacja była niezręczna, bo imię dla mojej córki wybrałam razem z mężem. Zostało ono już zapisane w akcie urodzenia USC. Poza tym wydaje mi się, że wybór imienia dla dziecka leży wyłącznie w gestii rodziców.
Agnieszka W.
Pani Agnieszko!
Imię zawsze miało i ma, niezależnie od czasu i kultury, ważne znaczenie w życiu człowieka. W Starym Testamencie imię nadawane dziecku przy narodzeniu wyrażało przyszłą jego działalność lub przeznaczenie. Dla przykładu, Jakub, to ten, który podstępem zajmuje miejsce drugiego (Rdz 27,36). Często imię też nawiązywało do okoliczności przyjścia człowieka na świat lub do ewentualnych nadziei, jakie rodzice wiązali z przyszłością swego dziecka. W Nowym Testamencie Jezus Chrystus nadając Szymonowi Apostołowi imię Piotr, ukazuje rolę i zadanie, jakie mu powierza: „Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr, czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16,18).
Przy chrzcie człowiek zwyczajowo otrzymuje imię. Praktyka ta istnieje powszechnie w Kościele katolickim nieprzerwanie od XI wieku. Dorośli przyjmujący chrzest wybierali sobie imię sami, dla dzieci wybierali je rodzice. Tradycyjnie w Kościele do sakramentu chrztu św. wybiera się imię osoby świętej bądź błogosławionej, która ma być dla przyjmującego chrzest zarówno wzorem w życiu jak i patronem.
Wybór imienia dla dziecka to poważna sprawa i raczej nie można go dokonać pod wpływem chwilowej emocji, bo akurat TV emituje serial typu „opera mydlana” i całej rodzinie podoba się rola i gra pewnej aktorki, stąd jej imię wybiera się dla córki. Nie chcę twierdzić, że tak było w przypadku nadania imienia Pani córce, ale niech nie dziwi też troska Kościoła o „ducha chrześcijańskiego” w nadawaniu imion dzieciom przy chrzcie św. Kodeks Prawa Kanonicznego wyraża ją następująco: „Rodzice, chrzestni i proboszcz powinni troszczyć się, by nie nadawać imienia obcego duchowi chrześcijańskiemu” (kan. 855).
Chodzi przede wszystkim o to, by nowo ochrzczony, dorastając i w całym swym życiu miał swojego świętego patrona, duchowego opiekuna, za pośrednictwem którego będzie wzywał Boga Ojca. Dlatego Biskupi Polscy w „Instrukcji Duszpasterskiej Episkopatu o udzielaniu sakramentu chrztu świętego dzieciom” z 1975 r. usilnie mobilizują duszpasterzy, aby w kontaktach z wiernymi jeszcze przed przyjęciem chrztu poruszać temat wyboru imion dla dzieci: „Duszpasterze powinni wcześniej zachęcić wiernych, by swoim dzieciom nadawali imiona katolickie” (nr 4). Należy zauważyć, że Instrukcja mówi wyraźnie o zachęcaniu wiernych do wyboru imienia katolickiego, nie o przymuszaniu, gdyż ostatecznie wybór imienia dla dziecka jest prawem rodziców. Pewnie uniknęłoby się niedomówień w omawianej kwestii, gdyby temat ten był częściej poruszany, np. w katechezie przygotowującej rodziców i chrzestnych do chrztu dziecka.
Jak należy postępować, gdyby rodzice mimo wszystko wybrali inne imiona niż świętych lub błogosławionych dla swego dziecka? Odpowiedzi udziela wspomniana Instrukcja: „Przy zgłoszeniu duszpasterz spisze akt chrztu na podstawie danych, zawartych w odpisie metryki urodzenia z USC; imiona dziecka należy spisać w brzmieniu i kolejności, jak w tym dokumencie, choćby nie były to imiona świętych i błogosławionych Kościoła” (nr 4).
Niektóre komentarze do Prawa kanonicznego podają, by w takim przypadku do pierwszego imienia niekatolickiego po prostu dodać drugie imię „w duchu chrześcijańskim”.
Ks. Wiesław Mazurowski
„Pielgrzym” 2009, nr 16 (514), s. 8