Małoletni świadek w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa

Droga Redakcjo!

REKLAMA

W Sądzie Biskupim prowadzę sprawę o stwierdzenie nieważności mojego małżeństwa. Sędzia nakazał, abym przedstawiła świadków, co też uczyniłam, sporządziłam i przedstawiłam ich listę. Jakże wielkie było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że do zeznań nie dopuszczono mojej córki z pierwszego małżeństwa. Ma ona wprawdzie dopiero 10 lat, ale doskonale pamięta, jak postępował jej ojciec, a mój były mąż. Zastanawiam się, czy sąd w tym wypadku nie jest stronniczy? Dlaczego świadkiem w mojej sprawie nie może być moja córka?



Poruszony problem dotyczy dwóch tematów. Pierwszy, czy w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa można dopuszczać do złożenia zeznań osoby małoletnie? Drugi temat dotyczy tego, czy w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa świadkiem może być dziecko stron prowadzących sprawę?
Co do pierwszego tematu należy dostrzec, że Kodeks Prawa Kanonicznego w kan. 1550 § 1 podaje ogólną zasadę: „Nie należy dopuszczać do składania zeznań małoletnich poniżej czternastego roku życia”. Osoby małoletnie przed ukończeniem 7. roku życia uważa się za osoby nieposiadające jeszcze używania rozumu (kan. 97 § 2). Norma kanoniczna wyklucza jednak także innych małoletnich, którzy ukończyli 7. rok życia, co do których domniemywa się, że posiadają już wystarczające używanie rozumu. Dlaczego tak postanawia prawodawca?
Wykluczenie z roli świadków w ogóle w jakimkolwiek procesie tych, którzy znajdują się między 8. a 14. rokiem życia ma swoje uzasadnienie w samej naturze. W jurysprudencji wskazuje się, że osoby te są jeszcze niedostatecznie rozwinięte, niezależnie od dobrej wiary. Brakuje im cech wystarczającej dojrzałości potrzebnej do właściwej oceny faktów i okoliczności. Racją wykluczenia małoletnich przed ukończeniem 14. roku życia z funkcji świadków nie jest to, że nie są oni zdolni dostrzegać sensorycznie, czyli za pomocą zmysłów, zaistniałych faktów. Tą racją jest to, że ze względu na mniejsze rozeznanie umysłowe, ekscytującą wyobraźnię i bardzo rozbudowaną sugestywność, a także żywe emocje i stąd biorący się ogólny brak uwagi w oglądzie całości sprawy łatwo mogą się mylić. Dodatkowo osoby w tym wieku charakteryzują się skłonnością uznawania za prawdę opowiadań i zasłyszanych ocen, stąd ich zeznania mogą nie odpowiadać stanowi faktycznemu.
W sprawach sądowych o stwierdzenie nieważności małżeństwa należy zastanowić się dodatkowo nad sensem powoływania na świadka wspólnego dziecka stron procesowych. W takim procesie chodzi przecież o ustalenie prawdy o małżeństwie stron, jego ważności bądź nieważności. Prawdę tę poznać można jedynie poprzez poznanie faktów i okoliczności istniejących w tzw. czasie okołoślubnym. Chodzi o poznanie faktów i okoliczności istniejących w okresie zawierania przez strony małżeństwa. Dziecko stron w zwyczajnych okolicznościach tego czasu po prostu nie pamięta. Trudno byłoby wymagać od niego zeznawania na temat intencji, dobrowolności decyzji swoich rodziców co do zawarcia przez nich małżeństwa. Dziecko stron nie mogłoby zeznawać co do oceny stanu psychicznego swoich rodziców z okresu przedmałżeńskiego, bo w tym czasie nie było go jeszcze na świecie.
To samo można powiedzieć także o niektórych przypadkach, kiedy w sprawie o stwierdzenie nieważności małżeństwa strony powołują na świadków jedynie takie osoby, które poznały ich kilka lat po ślubie, a nawet po rozpadzie małżeństwa, a nie znały stron w czasie, kiedy małżeństwo się kojarzyło. Dlatego powołując świadków w takich procesach, potrzeba przede wszystkim rozwagi i rozeznania, by przedstawiać takie osoby, których zeznania rzeczywiście mogą okazać się istotne dla prowadzonego postępowania. Chodzi przecież o poznanie prawdy o sakramencie małżeństwa w konkretnym wypadku, a nie o oskarżanie i obciążanie winą za rozpad małżeństwa jednej strony przez drugą.

Ks. Wiesław Mazurowski



„Pielgrzym” 2017, nr 12 (718), s. 8

 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *