Olej katechumenów

Droga Redakcjo!

REKLAMA

Podczas mszy św. krzyżma w Wielki Czwartek przygotowywane są oleje święte. Krzyżmo – wiadomo – to olej używany w czasie udzielania sakramentów chrztu, bierzmowania i święceń. Podobnie jasne jest przeznaczenie i używanie oleju chorych. Do czego jednak służy olej katechumenów? Czy w ogóle jest on używany?



Prawodawca powszechny wypowiada się w ogólny sposób na temat olejów świętych. Przypomina ogólną zasadę, że przy udzielaniu sakramentów, w których należy stosować oleje święte, duszpasterz winien używać olejów z oliwek lub innych określonych roślin i konsekrowanych lub poświęconych przez własnego biskupa (kan. 847). Konsekracji i poświęcenia olejów dokonuje biskup diecezjalny w czasie uroczystej mszy św. krzyżma świętego w Wielki Czwartek.
Jeśli chodzi o olej katechumenów, to należy zauważyć, że w Kościele katolickim ma bardzo bogatą tradycję sięgającą początków chrześcijaństwa. Najstarsze formuły błogosławienia tego oleju znajdują się w dziele św. Hipolita Rzymskiego (170–235) zatytułowanego „Tradycja Apostolska”. Z niej dowiadujemy się, że oprócz świętego krzyżma przy chrzcie używano także innego oleju do namaszczenia przedchrzcielnego, nazywanego olejem egzorcyzmu. Olej ten błogosławił biskup. Następnie przekazywał go prezbiterowi, który kolejno – najpierw przyjmując wyrzeczenie się szatana od osoby przyjmującej chrzest, namaszczał ją olejem egzorcyzmu, aby oddalił się od niej wszelki zły duch. W średniowieczu namaszczenie olejem egzorcyzmu stosowano między tzw. obrzędem Effeta a wyrzeczeniem się szatana. Katechumena wówczas namaszczano na plecach i klatce piersiowej. Symboliczne namaszczenie tych części oznaczało ochronę duszy i ciała. Była to ochrona tych miejsc, które zwykło się chronić za pomocą tarczy. Taką tarczą dla katechumena przygotowującego się do przyjęcia chrztu i potem dla każdego chrześcijanina jest cnota wiary, o której mówi św. Paweł: „W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego” (Ef 6,16).
Sam obrzęd Effeta polegał na dotknięciu przez prezbitera uszu i nozdrzy katechumenów oraz wypowiedzeniu słowa Effeta, co znaczy „otwórz się”. Czyniono tak na wzór Jezusa Chrystusa, do którego przyprowadzono kiedyś głuchoniemego, aby go uzdrowił. Jezus wziął go na bok, dotknął jego uszu i języka, po czym patrząc w niebo, z głębokim westchnieniem powiedział: „Effeta”, i natychmiast człowiek ten zaczął słyszeć oraz prawidłowo mówić (Mk 7,33–35). Także aktualnie przewiduje się możliwość stosowania tego obrzędu.|
Natomiast sprawę błogosławienia oleju katechumenów i jego używania aktualnie reguluje Pontyfikał rzymski z 1971 r. Przewiduje on możliwość błogosławienia oleju katechumenów także przez prezbiterów, gdy udzielają chrztu dorosłym. Modlitwa błogosławieństwa oleju nawiązuje do obrzędu Effeta, by to namaszczenie uzdolniło duszę do słuchania i rozumienia nauki Jezusa Chrystusa.
Obrzędy chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych (wyd. Katowice 1988 r.), dostosowane do zwyczajów diecezji polskich, we wprowadzeniu teologicznym i pastoralnym także przewidują także możliwość namaszczenia olejem katechumenów osób dorosłych przygotowujących się do przyjęcia sakramentu chrztu świętego (nr 54). Niemiej jednak te same Obrzędy w nr 206–207 podają, że „na mocy decyzji Konferencji Episkopatu Polski opuszcza się obrzęd namaszczenia olejem katechumenów”.
Podobnie jeśli chodzi o chrzest dzieci. Rytuał chrztu dzieci w języku łacińskim mówi o namaszczeniu olejem katechumenów dziecka na piersi i dodaje, że Konferencje Episkopatu mogą z poważnych powodów opuścić to namaszczenie. W wersji polskiej Obrzędów chrztu dzieci (wyd. Katowice 1987 r.), dostosowanych do zwyczajów diecezji polskich, podano, że zgodnie z zarządzeniem Konferencji Episkopatu Polski postanowiono opuszczać przy udzielaniu chrztu dzieciom obrzędy Effeta i namaszczenia olejem katechumenów (nr 24).
W polskich warunkach zatem olej katechumenów w liturgii na dzień dzisiejszy nie ma zastosowania.

Ks. Wiesław Mazurowski


„Pielgrzym” 2017, nr 9 (715), s. 8

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *