Do Redakcji Pielgrzyma!
Z zaciekawieniem przeczytałam artykuł o alkoholizmie i jego wpływie na nieważność małżeństwa. Mowa tam była o symptomach choroby alkoholowej, które rzekomo można już zauważyć przed zawarciem małżeństwa. Mój chłopak nie jest abstynentem. Na co powinnam zwrócić uwagę?
Nie jestem psychologiem, lekarzem specjalistą z zakresu psychiatrii ani terapeutą uzależnień, aby autorytatywnie zabierać głos w tak ważnej sprawie. Mogę co najwyżej zwrócić uwagę na pewne przesłanki, które bierze się pod uwagę w przypadku orzekania nieważności małżeństwa w procesach sądowych prowadzonych w sądach kościelnych z tytułu niezdolności z przyczyn natury psychicznej.
Choroba alkoholowa u człowieka nie pojawia się ot tak, znikąd i od razu. Dr Bohdan Woronowicz, lekarz psychiatra i specjalista psychoterapii uzależnień, znawca zagadnienia, wskazuje, że właściwie nie znaleziono jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, dlaczego jedni stają się alkoholikami, a inni nie, pomimo że jedni i drudzy piją tak samo albo w sposób zbliżony do siebie. Jedni spożywają alkohol z chęci ucieczki od rzeczywistości, z przyczyn ceremonialnych, inni w związku z zabawą, dla relaksu czy dla dodania sobie odwagi. Dlaczego niektórzy się uzależniają?
Przyjmuje się, że wpływają na to zarówno czynniki społeczne, psychologiczne, jak i duchowe, nakładające się na podłoże biologiczne. Wśród tych ostatnich wskazuje się na predyspozycje genetyczne, płeć, wiek i ogólny stan zdrowia. Czynniki społeczne to obyczajowość i postawy społeczne wobec alkoholu, np. w niektórych kulturach czy kręgach społecznych spożywanie alkoholu jest na porządku dziennym. Ważną rolę odgrywa tu także środowisko rodzinne. Wśród czynników psychologicznych zwraca się uwagę na osobowość ludzką, bowiem większość uzależnionych od alkoholu charakteryzuje się osobowością emocjonalnie niedojrzałą. Wreszcie czynniki duchowe, czyli zdolność człowieka do rozumienia samego siebie, odkrycia sensu własnego istnienia, zdania sobie sprawy z tego, kim się jest i do Kogo ostatecznie zmierza.
W tych sferach można doszukiwać się symptomów choroby alkoholowej. Chodzi o to, że choroba ta istnieje już przed zawarciem małżeństwa, choć nie musi się przejawiać już wtedy z jej wszystkimi negatywnymi cechami i skutkami w życiu codziennym. Bardzo często w całej pełni ujawnia się ona po zawarciu małżeństwa, w momencie wykonywania istotnych obowiązków małżeńskich, takich jak np. pożycie intymne (kan. 1151), zrodzenie i wychowanie potomstwa (kan. 1136), stworzenie wspólnoty życia małżeńskiego (kan. 1135) z obowiązkiem dbania o wspólne zamieszkanie (kan. 104).
W kanonistyce zwraca się uwagę, że osoba nadużywająca alkoholu lub od niego uzależniona wykazuje co najmniej jedno upośledzenie w zakresie takich ogólnych obszarów działań ludzkich, jak praca lub nauka, zdrowie, relacje rodzinne, funkcjonowanie społeczne lub przestrzeganie prawa. Ponadto osoba cierpiąca na chorobę alkoholową charakteryzuje się m.in.: kłótliwością, patologicznym usposobieniem, piciem alkoholu „ciągami”, znęcaniem się nad drugimi, ogólnie „skrzywionym” zachowywaniem, lenistwem objawiającym się m.in. brakiem chęci podjęcia pracy zarobkowej, brakiem odpowiedzialności, np. jazdą środkami lokomocji po alkoholu.
Spośród sygnałów ostrzegawczych wskazujących na podstępnie rozwijające się uzależnienie alkoholowe wskazać można za cytowanym już dr. Wronowiczem m.in. następujące objawy: poszukiwanie, inicjowanie i organizowanie „okazji”, picie wbrew zaleceniom lekarskim, tzw. „mocna głowa”, palimpsesty alkoholowe, czyli „przerwy w życiorysie” oraz podejmowanie „cichych” prób ograniczenia spożycia alkoholu, picie w samotności i jego ukrywanie, unikanie rozmów na temat picia i reagowanie rozdrażnieniem na sygnały otoczenia, sugerujące jego ograniczenie.
ks. Wiesław Mazurowski
„Pielgrzym” 2016, nr 2 (682), s. 8-9