O nieważności małżeństwa

Do Redakcji Pielgrzyma!

REKLAMA

Ostatnio w gazecie przeczytałem artykuł na temat procesu kościelnego o stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego. Papież Franciszek wprowadził istotne zmiany, aby przebiegało ono szybciej i prościej. Ojciec Święty chce, aby takie sprawy księża załatwiali od ręki, bo chodzi o możliwość przystępowania do spowiedzi i Komunii św. W takim procesie nie chodzi przecież o skazanie kogoś. Po co ma się on toczyć nie wiadomo jak długo? Czy teraz przeprowadzenie takiego procesu naprawdę będzie łatwiejsze? Ile on będzie kosztować?


List Apostolski papieża Franciszka Mitis Iudex Dominus Iesus („Pan Jezus Łagodnym Sędzią”) został ogłoszony 15 sierpnia 2015 roku. Wprowadza on istotne zmiany w prowadzeniu procesów kanonicznych o stwierdzenie nieważności małżeństwa, które obowiązują od dnia 8 grudnia 2015 roku. Dokument papieski od czasu ogłoszenia doczekał się już niejednego komentarza i spekulacji, a wśród nich domysłów i prywatnych dopowiedzeń.
Należy się cieszyć, że nawet gazety świeckie zajmują się tematyką Kościoła katolickiego, przybliżając ją zainteresowanym wiernym. Zdarza się jednak, że czasem różne publikacje w takich kwestiach skupiają swoją uwagę na rzeczach najmniej istotnych z punktu widzenia reformy kanonicznego prawa procesowego, dotyczącego przecież sakramentalnego związku małżeństwa. Dla przykładu, jako najistotniejszą zmianę reformy procesowej papieża Franciszka przedstawia się postulat, aby procesy małżeńskie były darmowe.
Wspólnocie Kościoła od samego początku przyświecała troska o ubogich. Św. Paweł Apostoł w liście do Galatów pisze o przykazaniu dbania o ubogich, które sam starał się gorliwie wypełniać (Ga 2,10), dając tym samym przykład innym wierzącym. Dzisiaj wyrazem i ukonkretnieniem troski Kościoła o biednych i ubogich jest Caritas.
Natomiast w kwestii prowadzenia procesów o stwierdzenie nieważności małżeństwa trzeba sobie najpierw zdać sprawę, że sąd kościelny to nie Caritas. Choć prawdą jest, że w sądzie duchownym każdy może uzyskać bezpłatną pomoc prawną i osób biednych nie odsyła się z przysłowiowym „kwitkiem”, jeśli nie mogą uiścić opłaty procesowej. Z drugiej jednak strony,
w sądach diecezjalnych pracują zarówno osoby duchowne, jak i świeckie, mające na utrzymaniu swoje rodziny, którym zagwarantować trzeba wynagrodzenie za pracę. Dlatego papież Franciszek poleca: „Konferencje Biskupów winny, z zachowaniem sprawiedliwego i godnego wynagrodzenia pracowników sądów, w miarę możliwości zadbać, aby proces był bezpłatny”.
Co do łatwości prowadzenia procesów o stwierdzenie nieważności sakramentu małżeństwa w sądach kościelnych – należy zauważyć, że każdy proces sądowy z natury rzeczy nie jest prosty ani łatwy. Od ręki można kupić pieczywo w sklepie, ale na pewno nie przeprowadzić proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Chodzi w nim przecież o dotarcie do prawdy obiektywnej, a w procesie małżeńskim idzie o odkrycie prawdy sakramentalnej samego węzła małżeńskiego, stwierdzenie, czy został on zawarty ważnie, czy nie. Na pewno w tej kwestii nikomu, zwłaszcza prowadzącym proces sędziom, nie zależy, aby toczył się on nie wiadomo jak długo. Jednakże w myśl ustawodawstwa Kościoła „małżeństwo cieszy się przychylnością prawa, dlatego w wątpliwości należy uważać je za ważne, dopóki nie udowodni się czegoś przeciwnego” (kan. 1060). Na tym rzecz polega, udowodnić sądownie coś przeciwnego – to wymaga czasu. Nie pomijając ważności i wagi samego procesu z racji na sakrament małżeństwa. Nie znaczy to, by samych procedur związanych z jego prowadzeniem nie można było uprościć i przyspieszyć, zachowując przy tym zasadę sprawiedliwości i prawo do obrony każdego. Właśnie tego dokonał papież Franciszek.

ks. Wiesław Mazurowski

„Pielgrzym” 2016, nr 1 (681), s. 8-9


Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *