Geniusz kobiety w Kościele, czyli sylwetki świętych kobiet

„My dziś potrzebujemy takich kobiet” – o świętych kobietach mówi KAI dyrektor Wydziału Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego Kurii Metropolitalnej w Warszawie, o. Wiesław Kulisz. Obecna liczba świętych kościoła katolickiego sięga ok. 15 tys. Kościół wyniósł na ołtarze niezliczone rzesze kobiet: świętych zakonnic i mniszek, ale także matek i żon. Jak co roku 8 marca obchodzony jest Dzień Kobiet.

REKLAMA

Liczba świętych

Nie ma dokładnych danych, ilu jest świętych. We wczesnym chrześcijaństwie nie prowadzono statystyk, stąd wielu jest nieznanych. Wówczas decyzja o stwierdzeniu świętości danej osoby, przyznana była poszczególnym biskupom. Od XIII wieku przywilej ten miał tylko i wyłącznie papież. W XV wieku pojawił się podział na świętych i błogosławionych. W momencie, gdy zaczęły powstawać martyrologia, czyli księgi, które zawierały informacje o świętych, ich liczbę można było oszacować. Liczbę świętych i błogosławionych Kościoła katolickiego szacuje się na ponad 10 tysięcy. W Martyrologium Rzymskim z 2004 roku odnotowanych jest 13 539 imion.

Biblijne święte

Na kartach Pisma Świętego obecnych jest dokładnie 205 kobiet znanych z imienia, a łącznie ponad 800.

– Przykłady świętych kobiet znajdziemy w Biblii. Stary Testament jest pełen wyjątkowych kobiet. Poświęcone są im całe księgi, jak Księga Rut, Księga Estery, czy Księga Judyty. To są piękne kobiety, które dokonały czegoś wielkiego. Odwaga i heroizm Judyty, czy miłość Rut do Boga i swojej teściowej, przedstawiane są w malarstwie i sztuce – mówi biblista i wikariusz katedry warszawskiej, ks. Maciej Jaszczołt, który prowadzi biblijny kanał „Jaskinia Słowa” na YouTubie, na którym przybliża m.in. portrety kilkudziesięciu biblijnych kobiet poprzez medytacje i opowiadania.

– W Nowym Testamencie jest także święta Maria Magdalena, którą można przywołać jako patronkę wszystkich kobiet, które się nawracają. Ta kobieta pierwsza spotyka zmartwychwstałego Jezusa i ma odwagę Go ogłosić – zwraca uwagę ks. Maciej Jaszczołt.

Święte matki

Od samego początku w historii Kościoła uwagę przykuwały święte matki, które mogą być wzorem dla współczesnych mam. Taką kobietą jest Maryja, Matka Jezusa.

Ks. Maciej Jaszczołt wskazuje, że Maryja może być nauczycielką wszystkich mam. – Matka Boża może być inspiracją dla każdej kobiety. Zasłuchana w Boże słowo wypełniał swoje powołanie. Jest opiekunką domu rodzinnego w Nazarecie. Ten dom nazaretański, który jest tajemnicą Jezusa, był domem miłości – zwraca uwagę biblista.

Kobiety, będące matkami, mogą naśladować jej wiarę, wierności Bogu i zaufanie. Maryja wiedziała, że „dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37). Jej silna wiara była przyczyną cudu w Kanie Galilejskiej. Zaufała swojemu synowi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5). Odegrała znaczącą rolę w wychowaniu Jezusa, przestrzegając obowiązujących tradycji. Wreszcie Matka Boża uczy pokory, poprzez swoją cichą obecność przy Chrystusie.

Współczesnym przykładem pięknego macierzyństwa może być także św. Joanna Beretta Molla. Urodziła się 4 października 1922 r. w Magencie, niedaleko Mediolanu we Włoszech. Kiedy rozpoczęła studia medyczne, zmarli jej rodzice. Była włoską lekarką. – To kobieta dzielna i piękna. Była po prostu żoną, mamą, która żyła nie tak dawno. Zmarła kilkadziesiąt lat temu. Jej piękne życie objawia się w tym, że miała odwagę ochronić życie, które było w niej. Kiedy była w ciąży dowiedziała się, że ma raka, a terapia nowotworowa zabije to dziecko, więc ona zatrzymała leczenie. Zezwoliła na powrót do terapii dopiero po narodzinach dziecka, ale było już za późno, były przerzuty i zmarła. Ochroniła swoje dziecko, to życie, które było w niej. Dziś może być patronką wielu kobiet, które wahają się w czasie ciąży – mówi ks. Maciej Jaszczołt.

Była matką bezwarunkowo kochającą swoje dziecko. Miała powiedzieć mężowi: „Pedro! Jeśli będziecie musieli wybierać między mną a dzieckiem, nie wahajcie się: wybierzcie dziecko, żądam, ocalcie je! Czynię wolę Boga, i Bóg roztoczy opiekę nad moimi dziećmi”. Po śmierci Joanny jej mąż powiedział: „(…) Aby zrozumieć jej decyzję, trzeba pamiętać o jej głębokim przeświadczeniu – jako matki i jako lekarza – że dziecko, które w sobie nosiła, było istotą, która miała takie same prawa, jak pozostałe dzieci, chociaż od jego poczęcia upłynęły zaledwie dwa miesiące”.

21 kwietnia 1962 urodziło się jej czwarte dziecko, córka Gianna Emanuela. Joanna Beretta Molla zmarła tydzień później, 28 kwietnia 1962 r. w wieku 39 lat. Na ołtarze wyniesiona została w dwadzieścia lat temu przez Jana Pawła II. Jej relikwie obecne są w wielu kościołach na całym świecie.

Święte żony

W gronie świętych obecne są także święte żony, które nie mając łatwego życia w małżeństwie, odznaczyły się wiarą i oddaniem Bogu. Należą do nich, m.in. św. Monika i św. Rita.

Św. Monika urodziła się ok. 332 r. w Tagaście w Numidii, w obecnej Algierii. Pochodziła z rzymskiej rodziny chrześcijańskiej, jednak wyszła za mąż za poganina. Z kolei jej syn Augustyn odszedł od wiary. – Ona była chrześcijanką w pogańskim domu. Przez swoją wiarę, gorliwość i sumienną modlitwę nawróciła swojego męża i swojego syna – zauważa ks. Jaszczołt. Błagała Boga o wiarę dla nich.

– Św. Monika była dobrą żoną. Św. Augustyn tak pisał na ten temat: „Odnośnie do męża – miała tylko jedno pragnienie, aby się nawrócił. Gorąco pragnęła zdobyć go dla Boga” – podkreśla dr Milena Kindziuk z UKSW. Mąż św. Moniki przyjął chrzest tuż przed śmiercią.

– Bez wątpienia, Monika z Tagasty jest także wzorem świętej matki, dlatego uchodzi za najlepszą patronkę matek, których dzieci się zagubiły, wplątały w jakiś rodzaj zła, odeszły od prawdziwych wartości, od wiary, od Kościoła – podkreśla Milena Kindziuk, autorka książki „Matki świętych”. Zaznacza, że św. Monika całymi latami wylewała morze łez i modliła się, aby jej syn Augustyn zmienił swe życie i przyjął chrzest. „Podejmowała posty w tej intencji, przyjmowała Komunię świętą. Nie poddawała się nawet wtedy, gdy syn jako siedemnastolatek związał się z kobietą i miał z nią dziecko, a potem zafascynował się heretycką sektą manichejczyków, odrzucił Biblię i odszedł od Kościoła. Modlitwa matki go ocaliła. Ale też jej wiara – mocna, ufna, Augustyn (późniejszy święty) przyjął w końcu chrzest” – zaznacza Milena Kindziuk i przypomina słowa św. Augustyna zawarte w jego słynnych „Wyznaniach: Matce zawdzięczam wszystko, czym żyję”.

Augustyn wiele lat później w Mediolanie pod wpływem nauk św. Ambrożego nawrócił się, a w drodze powrotnej św. Monika zmarła.  – Ona spełnia wszystkie wymogi dobrej żony i matki, a z drugiej strony to kobieta, która potrafi postawić na swoim i walczyć o wiarę w jej rodzinie – zwraca uwagę profesor na Wydziale Teologicznym UMK, ks. dr hab. Stanisław Adamiak.

– Może być patronką dla wielu kobiet, które troszczą się o dom i widzą, jak w tym domu trudno jest o wiarę. Widzą swojego współmałżonka, dzieci, wnuki, którzy żyją bez Boga. To patronka na wytrwałość w trwaniu przy Chrystusie i gorliwą modlitwę o wiarę bliskich – dodaje biblista, ks. Maciej Jaszczołt.

Św. Monika patronuje zamężnym kobietom, matkom i wdowom. Znana jest z wysłuchanych modlitw w sytuacjach kryzysów małżeńskich i nieudanych związków, a także w przypadku problemów w wychowywaniu dzieci.

Kolejną żoną, której życie świadczy o jej świętości, jest św. Rita.

Rita z Cascii urodziła się prawdopodobnie w 1381 roku we Włoszech. Pragnęła wieść życie zakonne, jednak w wieku czternastu lat została wydana za mąż za Paula Manciniego, który należał do antypapieskiej frakcji gibelinów. Modliła się o śmierć męża i synów, żeby uchronić ich dusze od grzechu. Jej mąż został zamordowany, jednak według jednej z wersji przed śmiercią przebaczył mordercom. Synowie postanowili wówczas pomścić śmierć ojca, od czego bezskutecznie odwodziła ich matka. Rok później obaj synowie zmarli, prawdopodobnie z powodu zarazy.

Po ich śmierci nie mogła wstąpić do zakonu z powodu skłóconych rodzin: jej i jej męża. Mogło się to dokonać pod warunkiem, że doprowadzi do ich pojednania. Stało się to gdy miała 36 lat.

– Św. Rita uczyła przebaczać, uczyła kochać, robiła wszystko, żeby w sercach jej synów nie było zemsty i ducha nienawiści – mówi ks. Dawid Tyborski, autor projektu Via Sanctorum, Członek Świeckiej Wspólnoty Pasjonistowskiej.

Po wstąpieniu do zakonu Rita surowo się umartwiała. W 1442 roku w wielkim poście otrzymała na czole stygmat kolca z cierniowej korony. Przed śmiercią widziała Jezusa Chrystusa, który wyjawił dzień jej odejścia. Zmarła 22 maja 1457 roku. Jej ciało nie uległo rozkładowi. Kanonizowana została w 1900 r. przez papieża Leona XIII.

Jest patronką trudnych spraw, problemów małżeńskich, osób poniżanych i matek.

– Życie Panem Bogiem sprawia, że budowanie relacji małżeńskiej, czy rodzicielskiej będzie ukierunkowane na dobro, które jest ponad czasowe – podsumowuje ks. Dawid Tyborski.

Matki świętych

Tak jak św. Monika jest matką świętego Augustyna, tak wiele innych pobożnych kobiet, przez wychowanie swoich dzieci, doprowadziły ich do świętości.

– Gdy myślę o świętych kobietach, to od razu do głowy przychodzą mi matki świętych córek i synów wyniesionych na ołtarze. Na przykład – Emilia Wojtyłowa, matka św. Jana Pawła II, która zdecydowała się go urodzić, mimo że jej ciąża była zagrożona i lekarz zalecał jej aborcję. Także Marianna Popiełuszko, matka bł. ks. Jerzego, która po zamordowaniu syna wypowiedziała znamienne słowa: „Przebaczam mordercom ks. Jerzego. Najbardziej bym chciała, żeby oni się nawrócili” – mówi autorka książek biograficznych o Emilii Wojtyłowej oraz o Mariannie Popiełuszko, dr Milena Kindziuk z UKSW.

To wielkie liczby matek, które zrodziły świętych.

Święte dziewice

Wśród świętych kobiet niezwykłe miejsce zajmują dziewice. Przykładem kobiety, która postanowiła przeżyć życie w czystości, jest św. Genowefa, patronka Francji. – Już z pobieżnej lektury dostępnych tekstów o niej wyłania się piękny portret św. Genowefy – zauważa dyrektor Wydziału Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego Kurii Metropolitalnej w Warszawie, jezuita o. Wiesław Kulisz.

Św. Genowefa urodziła się ok. 422 r. w Nanterre pod Paryżem, gdzie także się wychowywała. – Ważnym w jej życiu wydarzeniem było spotkanie z biskupem Germanem. Kiedy miał spotkanie, mała dziewczynka Genowefa przysłuchiwała się jego słowom. Biskup, gdy ją zobaczył, ponoć przepowiedział jej, że zostanie świętą. Ona sobie te słowa wzięła do serca. Wtedy przy tym spotkaniu otrzymała od biskupa krzyż, z którym nigdy się nie rozstawała i była mu wierna. Od tego czasu już w dzieciństwie zaczęła praktykować czyny pokutne i dzieła miłosierdzia. Słowa biskupa naznaczyły i rozbudziły w niej te pragnienia – wskazuje o. Kulisz.

Po śmierci rodziców przeprowadziła się do Paryża i tam poświęciła życie Panu Bogu. Stała się dziewicą konsekrowaną. – Pod wpływem jej życia, wiele kobiet, które ją widziały, przyłączały się do niej, razem się modliły, żyły i pomagały chorym – dodaje.

Najważniejszym wydarzeniem, z którym Genowefa jest kojarzona, było uratowanie Paryża przed Hunami. – Św. Genowefa, kobieta skromna, drobna, skłoniła mieszkańców Paryża do pokuty i do modlitwy. Na skutego tego, nieszczęście ominęło Paryż i wrogowie nie weszli do miasta – mówi jezuita.

Była bardzo doświadczona na duchu i na ciele. Nigdy się nie skarżyła i nie narzekała. Cierpliwie znosiła to, co ją spotykało. Zawsze ufała Bogu. Prowadziła głębokie życie duchowe. – Obdarowana była charyzmatami i mądrością, z której korzystali nie tylko ludzie biedni, ale też królowie – wskazuje o. Kulisz. – Słynęła także z dobrej organizacji. Kiedyś, gdy była klęska głodu, ona zorganizowała flotyllę, która dostarczała chleb i pomagała biednym. Objawia się w niej geniusz kobiety, a także szlachetne serce, wrażliwość na krzywdę, na biedę. Pokazuje nam, że pewne rzeczy można wyprosić tylko poprzez modlitwę i wierność Bogu – dodaje.

Z jej życiem związanych jest wiele legend. Według jednej z nich, gdy Genowefa modliła się, diabeł, żeby jej przeszkodzić, zdmuchiwał świecę, a anioł na nowo ją zapalał.

Po jej śmierci zaczęto ją czcić i wzrastał jej kult. – W XII w. noszono jej relikwie w procesji. Dzięki temu przyszła na pomoc i na ratunek Paryżowi, który był zagrożony epidemią – zauważa o. Kulisz. – Już taki krótki szkic o tej niewieście pokazuje, że św. Genowefa była patronką, która żyła w trudnym czasie i jest patronką trudnych spraw. Żyła w biedzie, i tej biedy doświadczała, żyła w czasach zagrożonych wojną, kiedy były epidemie i zarazy. Ona temu wszystkiemu przeciwstawiała się modlitwą, zaufaniem, cierpliwością. To niezwykły geniusz kobiety – podkreśla jezuita.

– My dziś potrzebujemy takich kobiet, które są przykładem radykalnej więzi z Bogiem, wiary, oddania, wrażliwości, niesienia pomocy potrzebującym. To jest tak aktualne, choć tak odległe w czasie – dodaje.

Obecnie w Polsce jest blisko czterysta dziewic konsekrowanych.

Święte męczennice

Na przestrzeni wieków niezliczone rzesze kobiet oddało życie za wiarę. Wśród nich były męczennice kartagińskie św. Felicyta i Perpetua, których świętość była potwierdzona właśnie męczeństwem.

Perpetua urodziła się w bardzo bogatej rodzinie. Była córką poganina i chrześcijanki. Felicyta natomiast była niewolnicą. – Św. Felicyta i św. Perpetua to święte z początku III wieku. To dziewczyny, młode kobiety. Arystokratka i niewolnica, które nawróciły się na chrześcijaństwo w Kartaginie, dzisiejszej Tunezji – przytacza ich historię ks. dr hab. Stanisław Adamiak.

Zbliżyła je do siebie wiara i macierzyństwo. Perpetua karmiła piersią synka, a Felicyta spodziewała się dziecka. – One żyją w rodzinach. Nie wiemy, kim jest mąż Perpetuy. Z kolei Felicyta jest niewolnicą, która jest w ciąży i czeka na poród. Mamy połączenie ekstremalnej sytuacji z życiem codziennym – zauważa kapłan.

Perpetua wraz z ciężarną Felicytą oskarżona została o wyznawanie chrześcijaństwa. Pojmano je w pobliżu Kartaginy w 203 r. Rzetelny opis tej sytuacji wyłania się z więziennego pamiętnika Perpetuy, oraz relacji naocznego świadka męczeństwa.

Podczas aresztu Perpetua miała mieć widzenia. Pierwsza wizja dotyczyła jej męczeństwa. W drugim widzeniu zobaczyła swojego zmarłego brata, poganina, który nie mógł napić się wody. Modliła się do Boga o ulgę w jego pragnieniu. W kolejnej wizji zobaczyła, że Bóg spełnił jej prośbę. Jej ostatnia wizja przedstawiała jej walkę na arenie z szatanem. Ojciec namawiał Perpetuę, aby wyrzekła się wiary, jednak bezskutecznie. – Razem z innymi młodymi chrześcijanami zostały rzucone dzikim zwierzętom na pożarcie – mówi ks. dr. hab. Stanisław Adamiak. Zanim jednak wypuszczono zwierzęta, wszyscy męczennicy zostali wychłostani. – To święte, energiczne kobiety. Perpetua wygląda na to, że była przywódczynią tej grupy chrześcijan, liderką. To kobieta, która potrafiła postawić na swoim nawet wbrew swojemu ojcu – dodaje.

Kościół rzymskokatolicki wspomina je 7 marca. Są patronkami bezpłodnych kobiet.

Święte królowe

Kościół w Polsce może poszczycić się także świętymi kobietami na królewskim tronie. Taką kobietą jest Święta Jadwiga Andegaweńska. Urodziła się pod koniec XIV wieku. Była córką króla Węgier i Polski, Ludwika Andegaweńskiego i Elżbiety Bośniaczki. Została ukoronowana na Króla Polski, gdy miała dziesięć lat. Prowadziła chrześcijańską politykę pokoju i pojednania. Troszczyła się o żywy kult Boga w Ojczyźnie i rozwój kościoła. Poleciła tłumaczenie na język polski Biblii i dzieł religijnych. Przez ślub z Jagiełłą doprowadziła do chrystianizacji Litwy. Zakładała także szpitale, pomagała biednym i chorym.

– Mamy święte Księżne, Królowe, które miały konkretną władzę i są święte. Jadwiga była królem. W niej piękne było to, że ona najgłębiej odkryła sens władzy, którą Pan Bóg dał w jej ręce. Ona swoich poddanych rozkochała nie tym, że wydawała rozkazy, ale tym, że była czuła i wrażliwa na potrzeby swojego ludu. Nigdy nie przechodziła obok biednego obojętnie. Miała zawsze otwarte serce, pokazując, że władza, jest też darem dla innych. W tej powierzonej władzy odkryła drogę miłości i służby. Dokonała najlepszego wyboru – wskazuje ks. Dawid Tyborski. – Władza ją nie deprawowała, ale była narzędziem miłosierdzia, co zaowocowało jej świętością – dodaje.

Jadwiga Andegaweńska jest jedyną polską monarchinią wyniesioną na ołtarze. Uroczystej kanonizacji dokonał 8 czerwca 1997 r. Papież Polak, św. Jan Paweł II.

Święte zakonnice

Na ołtarze zostało wyniesionych wiele świętych zakonnic. Jedną z nich była, m.in. św. Klara.

Klara urodziła się 16 lipca 1194 r. w Asyżu we Włoszech. – Mamy św. Klarę, która od wczesnej młodości całkowicie poświęciła się Panu Bogu, w kontraście do rodziców i jej otoczenia – mówi ks. Adamiak. Rodzice Klary daremnie próbowali wydać ją za mąż. Do zakonu poszła wbrew woli Rodziców. Stało się to z pomocą Franciszka z Asyżu, który poproszony przez nią, miał zwrócić się do biskupa Asyżu, aby zgodził się na rozpoczęcie przez nią życia zakonnego. W Niedzielę Palmową w 1212 r. jako znak zgody wręczył jej palmę. W nocy uciekła z domu. Rodzina próbowała ją namawiać, aby do nich wróciła, jednak Klara odmówiła powrotu.

– Podziwiam św. Klarę, duchową siostrę św. Franciszka z Asyżu i św. Scholastykę, ponieważ obie były zaangażowane w rozwijanie żeńskiej części bardzo męskiego zgromadzenia. Św. Klara pod wpływem św. Franciszka z Asyżu założyła zakon klarysek. Św. Scholastyka natomiast była siostrą św. Benedykta i to ona założyła klasztor benedyktynek. Te kobiety pokazały, że życie zakonne nie jest tylko dla mężczyzn – zwraca uwagę ks. Maciej Jaszczołt.

Klara prowadziła pokutne życie, pościła i nocami czuwała. Wyczerpujące praktyki pokutne spowodowały, że zmarła 11 sierpnia 1253 r. W swoim życiu wzorowała się na św. Franciszku.

Kolejną świętą zakonnicą jest bardziej współczesna św. Faustyna, ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, a zarazem mistyczka i stygmatyczka.

Faustyna Kowalska urodziła się 25 sierpnia 1905 r. w Głogowcu. Nazywana jest „Apostołką Bożego Miłosierdzia”. – Geniuszem duchowości kobiecej jest s. Faustyna. To chyba najbardziej znana Polka. Dzieło miłosierdzia i jej dzienniczek rozniósł się po całym świecie – zauważa ks. Dawid Tyborski. Jej powołanie zaczyna się wraz z widzeniem, którego doznała w 1924 r. podczas zabawy tanecznej w łódzkim parku „Wenecja”. Zobaczyła wówczas umęczonego Jezusa, który polecił jej wstąpić do zakonu. Bez zgody rodziców pojechała do Warszawy, gdzie wstąpiła do zgromadzenia. Musiała jednak wcześniej zarobić na posag, opiekując się dziećmi Lipszyców.

– Ona uczy pięknej rzeczy, o której zapominamy, że małe rzeczy mają znaczenie, że wszystko to, co robimy dla Pana Boga, ma wielką wartość. Faustyna to przeżyła w Łagiewnikach, kiedy była w kuchni, kiedy pracowała i musiała wykarmić siostry i wychowanki. Pewnego dnia gotowała wielki gar ziemniaków i pytała Boga, czy jej praca przynosi owoc. Kiedy otworzyła ten wielki gar, okazało się, że nie było tam ziemniaków, ale róże. Pan Jezus jej powiedział, że wszystko to, co dla Niego robi, ma sens – wskazuje ks. Tyborski.

Na polecenie swojego spowiednika, ks. Michała Sopoćki, prowadziła Dzienniczek, w którym zapisywała przeżycia, cierpienia, wizje i objawienia. Wśród nich była prośba Jezusa o namalowanie obrazu: „Jezu ufam Tobie”, modlitwa Koronki do Miłosierdzia Bożego i Godziny Miłosierdzia, a także ustanowienia święta Miłosierdzia Bożego.

Ciężko chorowała. Z powodu gruźlicy zmarła 5 października 1938 roku o godzinie 22:45. Na ołtarze wyniesiona została przez Jana Pawła II.

Święte filantropki

Wśród świętych są kobiety, które odznaczyły się niezwykłym miłosierdziem i dobrocią wobec chorych i biednych. „Matką od ubogich” nazywana jest Matka Teresa z Kalkuty, która urodziła się w rodzinie albańskiej w Skopje 27 sierpnia 1910 r.

W swoim życiu wypełniała słowa z Ewangelii św. Mateusza: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). W cierpiących ludziach dostrzegała Chrystusa. Broniła nienarodzonych dzieci.

Założyła Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Miłości. Prowadziła hospicja dla umierających, chorych, ubogich i sierot. Zamieszkała w slumsach Kalkuty, aby opiekować się biednymi i chorymi. Misjonarki Miłosierdzia dotarły do wielu zakątków świata. – Św. Matkę Teresę postrzegam nie tylko przez perspektywę jej działalności charytatywnej, która w pierwszej kolejności rzuca się w oczy. W jej postawie kluczowe było całkowite posłuszeństwo wobec Chrystusa. Do tego stopnia, że jak na 50 lat utraciła poczucie Jego obecności, gdy była w takiej ciemności duchowej, nigdy nie przestała być mu posłuszna. To posłuszeństwo płynęło z miłości. To jest kluczowe dla zrozumienia Matki Teresy, tzn. jej całkowite bezwarunkowe oddanie Chrystusowi, które znalazło swój wyraz w służbie najuboższym – zwraca uwagę Elżbieta Wiater, doktor teologii, historyk i autorka książek o świętych.

Beatyfikował ją jeszcze papież Jan Paweł II, kanonizacji dokonał już Ojciec Święty Franciszek.

Wśród znanych świętych filantropek jest także polska zakonnica bł. Elżbieta Róża Czacka, beatyfikowana trzy lata temu. Znana jako „niewidoma matka niewidomych”, która sama w wieku 22 lat utraciła wzrok. Urodziła się w 1876 r. na terenie obecnej Ukrainy. Dzięki niej w Polsce powstał Zakład dla Niewidomych w Laskach. W czasie Powstania Warszawskiego opiekowała się rannymi żołnierzami wraz z zaprzyjaźnionym kard. Stefanem Wyszyńskim. Służyła „niewidomym na ciele” i „niewidomym na duszy”. Zmarła 15 maja 1961 roku w opinii świętości.

Rola kobiet w Kościele

W historii Kościoła powszechnego i Kościoła w Polsce jest wiele przykładów świętych kobiet, które realizowały się w różnych rolach społecznych. Są wśród nich matki i żony, które realizowały się w rodzinie, jak również zakonnice, które oddały się życiu duchowemu. Św. Jan Paweł II nauczał, że kobieta poprzez ewangelizację, włączona jest w uczestnictwo w apostolskiej misji Kościoła.

Źródło: https://www.ekai.pl/geniusz-kobiety-w-kosciele-czyli-sylwetki-swietych-kobiet/

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *