Franciszek spotkał się z uczestnikami 35. kursu dla spowiedników i seminarzystów organizowanego przez Penitencjarię Apostolską. Zdecydował się powiedzieć kilka spontanicznych słów, a swe przemówienie przekazał zebranym. W tekście podkreślał, że posługa w konfesjonale jest piękna i niezwykle ważna, ponieważ polega na pomaganiu wielu osobom w doświadczeniu słodyczy Bożej miłości.
W przygotowanym przemówieniu Papież zatrzymał się nad aktem żalu, jakiego dokonujemy podczas spowiedzi. Jak wskazał, można wyróżnić w tej modlitwie trzy postawy: skruchę przed Bogiem, zaufanie do Niego i postanowienie poprawy.
Skrucha „nie jest owocem autoanalizy ani psychicznego poczucia winy, ale wypływa ze świadomości naszej nędzy w obliczu nieskończonej miłości Boga, Jego bezgranicznego miłosierdzia” – podkreślał Franciszek. W kwestii zaufania wobec Stwórcy, wyznawał, że pięknie jest usłyszeć na ustach penitenta uznanie nieskończonej dobroci Boga i przyznanie, że miłość do Boga jest priorytetem jego życia. Ta ostatnia postawa przemienia także inne obszary naszego życia, bo z uznania prymatu Boga, rodzi się miłość do bliźnich i stworzenia.
Z kolei postanowienie poprawy jest jakby mostem w stronę przemiany naszego żalu z niedoskonałego ku doskonałemu. Franciszek zastrzegał, że gdy postanawiamy z Bożą pomocą nie grzeszyć już więcej, nasze słowa „wyrażają cel, a nie obietnicę”. W rzeczywistości nikt z nas nie może obiecać Bogu, że nigdy więcej nie zgrzeszy, a do otrzymania przebaczenia nie wymaga się zapewnienia o przyszłej nieskazitelności, ale woli poprawy w momencie spowiedzi – wskazywał Ojciec Święty. Przypominał, że św. Jan Maria Vianney zwykł powtarzać, iż „Bóg nam przebacza, chociaż wie, że znowu zgrzeszymy”.
Na zakończenie Franciszek zaznaczył, że miłosierdzie jest obliczem Boga i Jego imieniem. „Dobrze jest zawsze o tym pamiętać: w każdym akcie miłosierdzia, w każdym akcie miłości, jaśnieje oblicze Boga” – podkreślał Papież.
Krzysztof Dudek SJ – Watykan