W lekkim mrozie, przy padającym momentami śniegu, na śliskich szlakach – tak wędrowali uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w Przodkowie. Jak przyznał ks. Wacław Mielewczyk – nie spodziewał się takiego odzewu na zaproszenie do udziału w nocnej modlitwie.
Zapisy na EDK odbyły się tuż po zakończonej mszy św. Pierwsza stacja EDK miała miejsce przy rondzie ks. kanonika Jana Szwaby. Jako ostatni na modlitewny szlak wyszli ks. Marcin Sikorski oraz proboszcz ks. Wacław Mielewczyk.
Wyposażeni w kamizelki odblaskowe, latarki, rozważania, kijki i krzyże oraz w mocną wolę pokonania całej trasy – uczestnicy EDK podjęli wyzwanie. Najmłodszym piechurem był 7-letni Adaś, który wespół z mamą Żanetą i starszym bratem Krzysztofem podążyli do Czeczewa.