Postawiłam Matce Bożej ultimatum” – ks. Rafał Barciński

Fulla Horak (1909–1993) urodziła się w Tarnopolu. Skończyła studia filozofii, była nauczycielką muzyki. W czasie II wojny światowej służyła ojczyźnie jako łączniczka AK. Aresztowana przez sowietów, została skazana na dziesięć lat łagru. Po powrocie z gułagu, który był czasem wielkiego cierpienia, zamieszkała na stałe w Zakopanem. Tam też zmarła 9 marca 1993 roku.

REKLAMA

Długie lata określała siebie jako osobę niewierzącą, gdyż nie doświadczała prawdziwości w ludziach, którzy nazywali się wierzącymi. A jednak szukała. Szukała żywej wiary. Chciała być wierzącą, ale potrzebowała w tym doświadczyć sensu życia. W swoim dziele „Święta Pani”, będącym opisem późniejszych mistycznych doświadczeń, Fulla napisze: „Nie mogłam zrozumieć, że ludzie mogą żyć tak, jak żyją, że im to wystarcza… Przecie nikt z nich nie był naprawdę szczęśliwy! Dlaczego, skoro wiedzieli, że to nie jest pełnia, przyjmowali to jako pełnię?”. Odkrywając swoistą hipokryzję wielu osób wokół niej i będąc bardzo krytyczną wobec ludzi, doszła do smutnych wniosków, które przyniosły ze sobą myśli samobójcze. „Kiedy schodziłam znów między ludzi – pisze Fulla – (…), tu nigdzie nie było prawdy! Były nawyki, pozory, fałsz… Spotykałam różne młode osoby śpieszące w niedzielę do kościoła, a wiedziałam równocześnie, że ich codzienne życie jest chyba jeszcze dalsze Boga od mego i że Go jeszcze bardziej obraża. Sprawiało mi złą, opacznie bolącą przyjemność wyciąganie tych pań na rozmowy o religii. (…) Niechby ludzie mieli przynajmniej odwagę przyznać się, że nie wierzą! Po co to podłe, lękliwe udawanie? Po co to krycie się za pozory i formy? Przed kim? Dla kogo? Coraz częściej, coraz wyraźniej, od samego dna mej istoty, podpływała teraz ku powierzchni myśl o samobójstwie”. Na szczęście Fulla odnalazła Boga. Jeszcze jakiś czas walczyła, by wreszcie zobaczyć jasne światło Boże, które spłynęło na nią z nieba. Zanim się to stało, pojechała na Jasną Górę, słysząc, że tam ludzie doświadczają bliskości Boga i Maryi. Ona nic nie poczuła, tylko dalej oceniając „Postawiłam Matce Bożej ultimatum” wszystko i wszystkich, postawiła Matce Bożej ultimatum, że będzie służyć niebu, jeśli w ciągu trzech miesięcy doświadczy tej bliskości i poczucia Boga, którego tak pragnęła. Stawiając to ultimatum, podjęła się codziennie przez te trzy miesiące odmawiać modlitwę „Pomnij o najdobrotliwsza Panno Maryjo…” i jednocześnie „czynić wszystko, co jest zgodne z przepisami Kościoła katolickiego”. W tym czasie nie wydarzyło się nic. Fulla wołała więc: „Boże! Jeśli jesteś – daj mi światło!”. Światło Boże przyszło po upokarzającym ją doświadczeniu, związanym ze świadectwem prostolinijnej wiary jednej z kobiet, która opowiadała o cudownym działaniu Matki Bożej Częstochowskiej. Fulla poddała głośno w wątpliwość tę pewność wiary swojej rozmówczyni i zaczęła zadawać niewygodne pytania. Wiele osób zaczęło bronić swojej wiary tak, jak potrafiło. Fulla tylko pysznie cieszyła się „z własnej intelektualnej przewagi, pozwalającej tak łatwo i tak druzgocząco obalać nieśmiałe argumenty innych”. Jedna osoba jednak nie mówiła nic. Była nią ta, która u początku dała świadectwo cudownego działania Maryi. W pewnym momencie z czułością i dobrocią powiedziała do Fulli: „Boże! Jaka pani nieszczęśliwa, że pani nie wierzy!”. Wykształconej pani filozof trudno było przyjąć tę litość, więc w odpowiedzi zadała pytanie: „A pani wierzy?”. Usłyszała tylko jedno radosne, pełne żaru i pewne: „Wierzę!”. To był początek przemiany serca Fulli Horak, która w tamtym momencie rozpłakała się jak dziecko. Długo płakała, aż przyszło światło, które nawet fizycznie inni zaczęli widzieć nad jej głową. A potem? Potem już zaczyna się droga doświadczania bliskości Boga, który dał Fulli Horak łaskę obcowania ze świętymi i nadzwyczajnej troski o dusze czyśćcowe. Dzisiaj możemy przeczytać liczne książki, które zostawiła po sobie nawrócona ateistka, ukazujące jej mistyczne doświadczenia i miłość Bożą przekazywaną innym. Na podstawie tych doświadczeń powstał niedawno film pt. „Czyściec”, do którego obejrzenia bardzo zachęcam.

ks. Rafał Barciński

„Pielgrzym” [5 i 12 marca 2023 R. XXXIV Nr 5 (868)], str. 10

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *