Na początku było umiłowanie słowa i głód wiedzy – ks. Jan Walkusz

Spektakularne osiągnięcia niektórych osób siłą rzeczy generują pytanie o rodowody i źródła późniejszej aktywności o powszechnym, jak się wydaje, oddziaływaniu i owocnych skutkach.

REKLAMA

Dobrym przykładem jest postać założyciela i pierwszego redaktora pelplińskiego „Pielgrzyma”, ks. Szczepana Szczęsnego Kellera (1827–1872). Przyszedł na świat w rodzinie ludowego nauczyciela w Chmielnie. Jego ojciec Jan nie tylko udzielał mu pierwszych nauk czytania i pisania, wskutek czego syn mógł już w wieku siedmiu lat udać się do szkoły katolickiej przy Kaplicy Królewskiej w Gdańsku, ale przede wszystkim rozbudził w młodym chłopcu umiłowanie książki i nieustanne pragnienie poszerzania wiedzy. A ten wykorzystywał w tym celu każdą sposobność, np. podejmowane wspólnie z matką Weroniką z Brylowskich pielgrzymki do pobliskich Kartuz, gdzie doświadczał szeroko pojętej kultury kościelnej krzewionej przez kartuzów. Gdy natomiast po kasacie zakonu w latach czterdziestych XIX wieku likwidowano bezcenną bibliotekę i archiwum zakonne, przewożąc ich zbiory do Gdańska, Królewca i Berlina, „mały Szczepan – jak odnotował ks. Gustaw Pobłocki – już wtenczas porozpraszane lub spadłe z wozów karty książek skrzętnie zbierał i w domu przy kominku przy drzazdze sylabizował”. Jak trwałe okazało się to doświadczenie z dzieciństwa, najlepiej świadczy późniejsza aktywność pana Kellera, oscylująca aż po ostatnie chwile wokół książki, prasy i pisarstwa. W takiej bowiem zależności widzieć należy jego inicjatywę założenia w seminarium pelplińskim specjalnej biblioteki dla kleryków w celu głębszego poznania historii i literatury polskiej, szerzenia czytelnictwa wśród ludu, a przede wszystkim powołanie do życia popularnego w zaborze pruskim czasopisma „Pielgrzym”.

Zaszczepione w młodości umiłowanie słowa i niewątpliwy imperatyw kształtowania świadomości religijno-narodowej społeczności pomorskiej, kazały pierwszemu redaktorowi „Pielgrzyma” formować lud właśnie za pomocą słowa drukowanego. Czynił to nie tylko na łamach redagowanego przez siebie czasopisma, lecz także za pomocą tekstów paraliterackich oraz wierszy. W jego twórczości spotkać można eseje i powiastki o tematyce trzeźwościowej i z zakresu obyczajowości. Niekiedy w powiastkach o charakterze ściśle religijnym zaciera się u Kellera granica między literaturą a kaznodziejstwem. Tak jest z całą pewnością w utworze pt. „Jad człowieczy” (Pelplin 1864,1903), poświęconym jakże powszechnemu zjawisku przeklinania i złorzeczenia. Choć autor pochwala najpierw przejawy ludzkiej pobożności widoczne w codziennym życiu, zasadniczo rozprawia się z niegodną chrześcijanina postawą nieuświadomionego często miotania przekleństwami. Wylicza zatem całą gamę tego typu określeń, by następnie uzmysłowić czytelnikowi ich etymologię i znaczenie, a ostatecznie – na podstawie materiału biblijno-patrystycznego i przykładów hagiograficznych – przekonać o niedorzeczności ich używania pod adresem drugiego człowieka.

ks. Jan Walkusz

„Pielgrzym” [15 i 22 października 2023 R. XXXIV Nr 21 (884)], str. 32.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *