Czytelnia

Ledwie oczy przetrzeć zdołam… – Zofia Pomirska

Tytułową frazę łatwo zidentyfikować jako fragment pieśni Franciszka Karpińskiego Kiedy ranne wstają zorze, wyrażającej oddanie wszelkiego stworzenia swojemu Stwórcy. Niedawno zastanawiałam się, co robi współczesny człowiek, „ledwie oczy przetrzeć zdoła”.

Pokamedulski klasztor w Wigrach

Usytuowany na wzgórzu, góruje nad okolicą. U jego stóp lśni w słońcu lustro wielkiego jeziora. Kiedyś samotnia mnichów, dziś – cel pielgrzymek. Pokamedulski klasztor w Wigrach z wielu względów jest jedyny w swoim rodzaju. I to nie tylko w Polsce.

Sakralny dress code – Agata Dominik

Czyli o tym, jak się nie przebierać do kościoła. Dress code to zasady dotyczące odpowiedniego doboru stroju do miejsca i sytuacji. Warto zapoznać się z jego zasadami, ponieważ zbyt często jedyną kategorią, którą się posługujemy, jest osobisty gust, który niestety czasem nas zawodzi.

Lewa nie znaczy gorsza

13 sierpnia już po raz 24. leworęczni obchodzić będą swoje święto. Tego dnia przypada bowiem Międzynarodowy Dzień Osób Leworęcznych. Na świecie  jest tylko 12 proc. mańkutów. Kiedyś myślano o nich jak o odmieńcach, a nawet przeklętych, bo lewa ręka uchodziła za gorszą. Dziś…

Piechotą do Boga

Piesza Pielgrzymka Diecezji Pelplińskiej na Jasną Górę, niosąc ze sobą intencje dziękczynne, błagalne i pokutne – wyrusza w tym roku już po raz 25. Pielgrzymi przeszli razem ponad 14 milionów kilometrów. Nie da się jednak wymierzyć przeżyć duchowych, przemian i nawróceń.

Przystań

„Nie ulegajcie logice podyktowanej przez indywidualizm i egoizm” – powiedział biskup pelpliński Ryszard Kasyna do 3 tysięcy młodych zebranych w Pelplinie na centralnych obchodach Dni w Diecezjach w sobotę 23 lipca.

Pisać każdy może… – bp Wiesław Śmigiel

Piosenka Stanisława Syrewicza pt. Śpiewać każdy może w mistrzowskiej interpretacji Jerzego Stuhra do dziś śmieszy. Podobnie pisać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej, oczywiście – jednak powinien to czynić dobrze.

Melitzanosalata

Powinienem napisać o nim poemat. Albo wykuć w dziesięciometrowej skale posąg Michaela, człapiącego swoim drobnym kroczkiem przez knajpę i niosącego talerzyk z tym cudem.