Ukraińskie pytania – Adam Hlebowicz

Sytuacja skrajna, jaką jest wojna, wywołuje polaryzację postaw. Nie ma tu szarości – jesteś za lub przeciw. Kiedy półtora roku temu Rosja zaatakowała sąsiadującą z Polską Ukrainę, niemal nikt z naszych rodaków nie miał wątpliwości, po czyjej stanąć stronie. Konkretnym wyrazem tej postawy była bezinteresowna pomoc udzielana uchodźcom wojennym znad Dniepru i Dniestru, która przekroczyła wszelkie oczekiwania. Polska i Polacy, którzy pomagają sąsiadom bez tworzenia gett obozowych, winna przejść do historii.

REKLAMA

Kolejne miesiące konfliktu zbrojnego za naszą wschodnią granicą, jak to zazwyczaj w takich wypadkach bywa, nieco ostudziły emocje. Stawianie niektórych pytań naszym braciom Ukraińcom przestało być uważane za niestosowne. To były sprawy związane z poszukiwaniami ofiar zbrodni ukraińskich zadanych Polakom w latach 1943–1945 na Wołyniu i Galicji Wschodniej. Niestety na polskie pytania w tej sprawie nie padły ukraińskie odpowiedzi. Gdy kilka tygodni temu pojawiła się sprawa ukraińskiego zboża – czy godzić się na wszystko, by pomóc walczącej Ukrainie, jednak kosztem polskiego rolnictwa – polskie władze państwowe zareagowały stanowczo. Nie można skazywać swoich obywateli na straty, zwłaszcza gdy partner nie chce rozmawiać, nie chce słuchać, a jedyne co robi, i to donosi na swojego najbliższego sojusznika w gremiach międzynarodowych.

W kraju wciąż gościmy, i tak będzie przez co najmniej kilka najbliższych lat, potężną grupę Ukraińców. Nie wszyscy z nich są dzisiaj uchodźcami wojennymi lub politycznymi. Spora, może nawet dominująca grupa tych osób to ludzie, którzy po prostu chcą być daleko od wojny, nie narażać się, pomnażać swój kapitał. Nie ma w tym nic złego. Jednak nie ma dyskusji o diasporze ukraińskiej w Polsce. Nikt na przykład, także strona ukraińska, nie pyta o licznych dezerterów, którzy aktualnie przebywają nad Wisłą. W tle rozgrywają się różne konflikty, które jednak nie są nagłaśniane w mediach. Kiedy w lutym tego roku miałem okazję przez kilka godzin być w izbie przyjęć jednego z warszawskich szpitali, widziałem, jak młody Ukrainiec próbował się czegoś dowiedzieć od pielęgniarki, ta jednak była dość obcesowa wobec niego. Kiedy pomogłem w ich porozumieniu się, zapytałem pielęgniarkę, dlaczego tak potraktowała ukraińskiego pacjenta. Odpowiedziała mi wtedy: „Pan sobie nie zdaje sprawy, jak wiele mamy problemów z Ukraińcami, z ich postawą roszczeniową, nakazującą, narzucającą się”. Zaintrygowany pytałem potem w różnych miejscach Polski znajomych medyków, czy potwierdzają takie zachowania i wszyscy zgodnie mówili, że tak.

Czas, żeby zacząć otwarcie stawiać różne pytania w sprawach ukraińskich i szukać na nie pozytywnych odpowiedzi.

Adam Hlebowicz

„Pielgrzym” [15 i 22 października 2023 R. XXXIV Nr 21 (884)], str. 5.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *