Gdzie jest Auschwitz? – Adam Hlebowicz

To pozornie retoryczne pytanie przeczytałem na jednym z transparentów przyniesionych pod polską ambasadę we Włoszech przez protestujące przeciwko zmianie ustawy o IPN tutejsze środowisko żydowskie. Postawiłem je i sobie. Proponuję, żeby każdy z nas spróbował na nie odpowiedzieć.

REKLAMA

Pomyślałem chwilę i moja odpowiedź jest taka – Auschwitz znajduje się w III Rzeszy. Auschwitz jest w głowach niemieckich nazistów. Auschwitz jako miejsce pamięci setek tysięcy zamordowanych ludzi, głównie ludności żydowskiej, jest w zbiorowej pamięci rodzin i potomków tych pomordowanych, a także każdej osoby, która ma świadomość, co się tutaj dokonało. Auschwitz nie jest na pewno w Polsce. W Polsce nie ma takiego miasta i nigdy nie było! Przypomnę, że te tereny, gdzie znajduje się polskie miasto Oświęcim, zostały w październiku 1939 roku na drodze brutalnej aneksji wcielone w obręb III Rzeszy Niemieckiej.

Co winne takiemu stanowi rzeczy jest polskie miasto Oświęcim? Miasto z ponad 800-letnią historią, jedno z najstarszych piastowskich grodów kasztelańskich dawnej Polski. Opisane w XII wieku przez Wincentego Kadłubka, potem przez ponad 250 lat będące siedzibą księstwa oświęcimskiego. Nawet cesarz Austrii w wyniku rozbiorów ziem polskich i przyłączeniu tej ziemi do Cesarstwa Austriackiego, wśród wielu tytułów, których używał, z dumą posiadał i takie określenie – książę Oświęcimia.

Kiedy hitlerowcy podbili Polskę w 1939 roku i włączyli te tereny do Niemiec, kilka miesięcy potem podjęli decyzję, żeby w Auschwitz stworzyć obóz koncentracyjny, zwany inaczej – miejscem masowej zagłady. Jedną z pierwszych decyzji niemieckich było wysiedlenie z miasta i okolic polskiej ludności, w sumie około 17 tysięcy osób. Zrobiono to po to, żeby pozbyć się ewentualnych świadków zbrodni i żeby uniemożliwić więźniom jakikolwiek kontakt z ludźmi z zewnątrz. 

A teraz proszę jeszcze raz uruchomić wyobraźnię. Gdyby Niemcy w czasie wojny zdecydowali się usytuować jeden ze swoich diabelskich pomysłów, czyli kolejny obóz śmierci, w okolicy Paryża, Wiednia lub Pragi, co było możliwe, bo wszystkie te miasta znalazły się
pod ich okupacją, czy wówczas winę i odpowiedzialność za to, co mogło się wydarzyć w takim miejscu, ponosiliby Francuzi, Austriacy lub Czesi? A co z pięknym wizerunkiem tych miast? Gdzie walory turystyczne, gdzie kolorowe foldery zachęcające dzisiaj do ich odwiedzenia? Retorycznie można umieścić takie obozy na całym świecie: w Nowym Jorku, Sydney, Tokio lub Buenos Aires, i powtórzyć zadane wcześniej pytanie.

Pamiętajmy o tym – Auschwitz nie znajduje się w Polsce, a protest włoskich Żydów uratowanych z zagłady powinien się odbyć pod zupełnie inną ambasadą.

Adam Hlebowicz

„Pielgrzym” 2018, nr 4 (737), s. 5

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *