Krwawiący lodowiec

REKLAMA

Lodowiec Taylor na Antarktydzie jest niezwykle tajemniczy. Mniej więcej w 2009 roku badacze zaobserwowali, że wycieka z niego coś o bardzo nietypowej, czerwonej barwie. Zjawisko szybko zyskało nazwę „bloody falls” (krwawe wodospady). Krwisty kolor wody może świadczyć o emisji wody bogatej w związki żelaza. Woda staje się wyraźnie czerwona zwłaszcza po kontakcie z powietrzem poprzez utlenianie. Dzięki nowoczesnej technologii udało się niemal zajrzeć do wnętrza lodowca. Okazało się, że woda może pozostać w stanie ciekłym w takich warunkach, jakie panują w ekstremalnie zimnym lodowcu. Woda w jakiś sposób oddaje ciepło, gdy zamarza, co topi otaczający ją spód zimnego lodowca. Podejrzewa się, że ten niezwykły kolor to w istocie coś bliższego rdzy. Po analizie chemicznej udowodniono, że wynika on z obecności mikroorganizmów w wodzie.

Karolina Nowopolska

„Pielgrzym” [28 maja i 4 czerwca 2023 R. XXXIV Nr 11 (874)], str. 35

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *