Następnym razem… – Anna Maria Kolberg OV

„Po raz pierwszy przydarzyło mu się to, kiedy miał sześć lat. Skacząc na ulicy, dostrzegł pośrodku długiego białego muru zielone drzwi. Obudziły w nim ciekawość. Zdawały się mówić. Otworzył je szeroko i wszedł”.

REKLAMA

Natychmiast znalazł się w najbardziej urzekającym ogrodzie, jaki mógłby sobie wyobrazić. Wokół unosił się delikatny zapach, który dawał wrażenie lekkości, szczęścia i błogostanu. Barwy były niewiarygodnie intensywne, doskonałe, jaśniejące. Czuł, że oddycha szczęściem: nigdy nie czuł się tak dobrze.
Kiedy wieczorem wracał stamtąd, obejrzał się, ale w smutnym i popękanym murze nie było już żadnych drzwi. W domu opowiedział o tym, co przeżył, jednak nikt nie wierzył jego słowom. Dlatego codziennie wieczorem, do obowiązkowych modlitw dodawał zawsze jedno zdanie:
– Mój Boże, proszę Cię, przenieś mnie jeszcze kiedyś do tego ogrodu!
Dziesięć lat później był już wzorowym uczniem, pilnym i zaangażowanym. Pewnego ranka, śpiesząc się do szkoły, nagle znalazł się naprzeciwko niezwykłych zielonych drzwi. Tak długo ich szukał… Ale nawet przez chwilę nie pomyślał, aby wejść. Myślał tylko o tym, by nie spóźnić się do szkoły.
Zielone drzwi po raz kolejny zobaczył dopiero pod koniec studiów. Właśnie miał zdawać egzamin końcowy na uniwersytecie. Zawahał się przez chwilę, ale otrząsnął się i poszedł w kierunku uniwersytetu.
Jeszcze trzykrotnie widział zielone drzwi i biały mur. Za pierwszym razem biegł na spotkanie z dziewczyną, która później została jego żoną. Za drugim razem, po kilku następnych latach, drzwi wydały mu się szare. Poczuł wtedy ostry ból w piersiach. Akurat tego wieczoru miał bardzo ważne spotkanie ze znanym politykiem. Za trzecim razem zobaczył je, gdy spacerował z pewnym zagranicznym ministrem.
Upłynęło kilka następnych lat. Tęsknota za zaczarowanym ogrodem stawała się coraz silniejsza.
– Następnym razem na pewno wejdę… – postanowił. Jednak nigdy już ich nie odnalazł”.


„Koniecznie muszę w przyszłości zaplanować urlop” – powtarzasz. „Gdy tylko nadarzy się okazja, zaproszę moją żonę na romantyczną kolację” – obiecujesz. „Powinnam zmienić pracę” – mówisz. „Będzie taki dzień, gdy pomyślę o realizacji mego największego marzenia” – przypominasz sobie czasami.
A gdyby tak dzisiaj zaplanować ten dzień w kalendarzu?
„Jeszcze się kiedyś nawrócę…”. – tego nie musisz planować. Zrób to teraz. Niezależnie od okoliczności.


Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał [Jezusowi]…
Drugi rzekł:
– Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. Jezus mu odpowiedział:
– Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju.
(Łk 23,39.42–43)

[PS Opowiadanie znalazłam w książce B. Ferrero, Skowronek i żółwie, Warszawa 2012.]

Anna Maria Kolberg OV

„Pielgrzym” [19 i 26 marca 2023 R. XXXIV Nr 6 (869)], str. 31

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *