„Jak w uczniowskim zeszycie” to tytuł bardzo popularnej kiedyś piosenki młodzieżowej, rozpowszechnionej przez jezuitów. Padają w niej podstawowe pytania: co jest najważniejsze?, co prawdziwe?, za co warto życie dać? Nie zapominajmy o nich, stawiajmy je stale, sobie i innym.
Otóż najważniejsze są miłosierdzie i solidarność – uniwersalne idee, które pojawiły się w Polsce w XX w. i stąd jak energia duchowa rozszerzają się na całą planetę. Wokół nich zorganizowano konferencję „Solidarność i Miłosierdzie” (dr Dariusz Karłowicz, Teologia Polityczna, Narodowe Centrum Kultury, Kolegium Europejskie Natolin, Ośrodek Kultury Francuskiej i Studiów Frankofońskich Uniwersytetu Warszawskiego oraz Akademia Sztuki Wojennej w College of Europe w Warszawie). Jej cel – pogłębiona refleksja. Bo te dwie idee mogą być i są najważniejszą polską odpowiedzią na katastrofy XX wieku. Patronuje temu wielka polska mistyczka św. Faustyna Kowalska i jej „Dzienniczek”. A także idea solidarności ze strajków w sierpniu 1980 r. i później. Okrągły stół to przecież najcudowniejsze dzieło Ducha Świętego w Polsce! To objaw miłosierdzia wobec każdego wroga.
Rozpoczynając konferencję kard. Kazimierz Nycz zauważył, że „pojęcie miłosierdzia nie jest niczym nowym, […] za sprawą św. siostry Faustyny Kowalskiej i św. Jana Pawła II, zostało na nowo wypromowane i ubogacone na potrzeby naszych czasów” […] . „Szukajcie dla obu tych pojęć – miłosierdzia i solidarności – podpórek filozoficznych, teologicznych, socjologicznych, społecznych”, bo nauka społeczna Kościoła, a w niej idea dźwigania człowieka i ludzi w oparciu o miłosierdzie i solidarność jest podstawową ideą, która powraca do tego […], co wydarzyło się na polskiej ziemi. Wydarzyło praktycznie. Najpierw z Niemcami – „wybaczamy i prosimy o wybaczenie” (zaraz po Soborze Watykańskim II w grudniu 1965 roku). Jakie wówczas było napięcie i złość władzy ludowej! Wszędzie atakowano Kościół (w fabrykach, w centrach kulturowych i w szkołach). My broniliśmy się przed tymi atakami, wyjaśniając ideę chrześcijańskiego przebaczenia (jeżeli kiedykolwiek wypowiadałem się politycznie, to wówczas, w roku 1966; od roku 1964 jestem kapłanem katolickim). Potem była kolejna próba pojednania i zgody wewnętrznej w kraju – po ogólnopolskim strajku 1980 roku, pomiędzy robotnikami-stoczniowcami w Gdańsku i Szczecinie, górnikami w Jastrzębiu Zdroju i rolnikami w Rzeszowie i Ustrzykach Dolnych. Trwało to niewiele ponad rok, bo już 13 grudnia 1981 r. stan wojenny zniszczył tragicznie tę ugodę ogólnonarodową. Teraz mamy najlepszy okres po okrągłym stole i wyborach 4 czerwca 1989, nowy ustrój demokratyczny uzyskany przebaczeniem i ugodą z przeciwnikiem komunistycznym. Ale wciąż szarpiemy się ze sobą, narażamy na to, że znów będziemy sobie wrogami.
Dr Dariusz Karłowicz wskazuje, że idee miłosierdzia i solidarności, jakie pojawiły się w Polsce w XX wieku, mają wymiar globalny. Idea miłosierdzia związana jest z osobą i dziełem św. Faustyny Kowalskiej, idea solidarności – z wielkim ruchem przeciwko komunizmowi i totalitaryzmowi, jakim była polska „Solidarność”. Obie idee są ze sobą głęboko połączone i warunkują się wzajemnie. Zaistniały w Polsce akurat wtedy, kiedy potężniały inne niebezpieczne totalitaryzmy – rosyjski i niemiecki. W tamtych czasach prosta, pokorna zakonnica Faustyna Kowalska ogłosiła wielki program zmiany świata. Jak pisała w swym „Dzienniczku”: „Miłosierdzie jest epifanią Boga jako miłości”. Według encykliki Jana Pawła II Dives in misericordia szczytem objawienia się Bożego miłosierdzia jest całkowite ogołocenie, nędza i krzyż.
Prawdziwie nadzwyczajnym sukcesem nazwał papież Franciszek zakończony 20 listopada Jubileusz Miłosierdzia. Nie oczekiwał aż tyle, bo u początku Jubileuszu była jego papieska „prosta intuicja”. Ale „Pan (Bóg) jak zwykle nas zaskakuje i idzie dalej niż nasze oczekiwania”. W ten sposób „to pragnienie stało się rzeczywistością i mogło być obchodzone z tak wielką wiarą i radością we wspólnotach chrześcijańskich rozsianych po świecie”. Teraz Papież prosi, „aby z miłosierdzia uczynić zaangażowanie i trwały styl życia wierzących”. Co przeszkadza miłosierdziu i solidarności w Polsce? Może brak rozmowy. Rozmawiajmy więc – przy kawie, przy stole rodzinnym i przyjacielskim.
ks. Franciszek Kamecki
„Pielgrzym” 2017, nr 2 (708), s. 31