Dobry jak chleb – bp Wiesław Śmigiel

Rok 2017 jest poświęcony św. bratu Albertowi Chmielowskiemu. Ten powstaniec styczniowy oraz malarz stał się dla biednych i potrzebujących dobry jak chleb.

REKLAMA

Adam Chmielowski urodził się 20 sierpnia 1845 roku w Igołomii koło Krakowa. Osiem lat później zmarł jego ojciec. W 1855 roku Adam otrzymał stypendium rządowe i wyjechał do szkoły w Sankt Petersburgu, gdzie rozpoczął edukację w Korpusie Kadetów. Od 1858 roku, po przeprowadzce do Warszawy, kontynuował naukę w Gimnazjum Realnym Jana Pankiewicza. Po śmierci matki w 1859 roku rodzeństwo Adama przekazano pod opiekę siostry ojca – Petroneli Chmielowskiej. Młody Chmielowski kontynuował naukę w Instytucie Politechnicznym w Puławach, gdzie poznał i zaprzyjaźnił się z wybitnym malarzem Maksymilianem Gierymskim. W tym okresie włączył się w działalność konspiracyjną. Jako student brał udział w powstaniu styczniowym. Po przegranej bitwie pod Mełchowem, wskutek odniesionych ran, w prymitywnych warunkach (bez znieczulenia) amputowano mu nogę. Po wydostaniu się z niewoli wyjechał do Francji, gdzie w Paryżu rozpoczął studia malarskie. Po amnestii w 1865 roku przyjechał do Warszawy, gdzie również studiował malarstwo, potem naukę kontynuował w Gandawie i w Akademii Sztuk Pięknych w Monachium (1869–1874).

Po powrocie do kraju malował obrazy, w których coraz częściej pojawiała się tematyka religijna. Z czasem Adam Chmielowski wstąpił do jezuitów, jednak po pół roku opuścił nowicjat i wyjechał na Podole do swojego brata Stanisława. Tam związał się z tercjarzami św. Franciszka i posługiwał wśród wiejskiej ludności. W 1884 roku wrócił do Krakowa, by poświęcić się służbie bezdomnym. Z czasem przywdział habit, obrał imię zakonne Albert oraz założył nową rodzinę zakonną, opartą na regule św. Franciszka z Asyżu – braci albertynów i siostry albertynki.

Brat Albert zajmował się biednymi i bezdomnymi. Osobiście kwestował na utrzymanie ubogich. Był bardzo utalentowanym artystą, ale coraz mniej malował, ponieważ uznał, że najpiękniejsze dzieło, jakie człowiek może stworzyć, to odnowić piękno udręczonego oblicza Chrystusa w człowieku z marginesu społecznego.

Chrystusa ze swojego znanego obrazu „Ecce Homo” widział w każdym ubogim. Filozofię życiową wyraził w słowach: „Powinno się być dobrym jak chleb; powinno się być jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny”. Brat Albert zmarł w Boże Narodzenie 1916 roku.

Prezydent Polski Ignacy Mościcki w 1938 roku nadał mu pośmiertnie Wielką Wstęgę Orderu Polonia Restituta za wybitne zasługi w działalności niepodległościowej i na polu pracy społecznej. Św. Jan Paweł II w 1983 roku beatyfikował brata Alberta, a kanonizował go sześć lat później. Twierdził, że „Brat Albert nie tylko służył ubogim, ale sam stał się jednym z nich, gdyż oni stali się dla niego żywą ikoną Chrystusa”.

W dzieciństwie spotkałem siostry albertynki, które wówczas prowadziły w Luszkówku (parafia Gruczno) Dom Pomocy Społecznej. Było to dla mnie ważne doświadczenie, ponieważ zobaczyłem, jak można swoje życie poświęcić dla potrzebujących i widzieć w nich oblicze cierpiącego Chrystusa. Niewątpliwie albertynki przez swoją dobroć przyczyniły się do tego, że odkryłem powołanie kapłańskie. Św. brat Albert – po zakończeniu Roku Miłosierdzia – jest dla nas wszystkich przykładem i wezwaniem, by kochać Ojczyznę i być dobrym jak chleb.

bp Wiesław Śmigiel

„Pielgrzym” 2017, nr 1 (707), s. 4

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *