XIV i XV NIEDZIELA ZWYKŁA
XIV NIEDZIELA ZWYKŁA
„Jestem cichy i pokornego serca”
„Pokorny – jedzie na osiołku”
Jezus czyni rozróżnienie na dwie kategorie ludzi: na tych, którzy są „mądrzy” i „roztropni”, i na tych, których nazywa „prostaczkami”. Pierwsi z mozołem odkrywają prawidła kierujące światem, drugim objawił je sam Bóg. Trzeba nam wiedzieć, że w tekście oryginalnym Ewangelii nie pojawia się rzeczownik „prostaczek”, lecz „niemowlę”. Przekład z „prostaczkiem” jest jednak o tyle uprawniony, że odsyła czytelnika do starotestamentalnych anawim, a więc ludzi prostych, ubogich, często wykluczonych przez możnych tego świata, ale za to szczególnie umiłowanych przez Boga. On sam solidaryzuje się z pokornymi i odrzuconymi, okazując im obficie swą łaskę i miłosierdzie (por. Ps 145,8). Nie dziwi zatem fakt, że sam Jezus mówił o sobie, że jest cichy i ma w sercu pokorę (por. cytat w tytule; Mt 11, 29). Tak Jego, jako Mesjasza, zapowiedział onegdaj Zachariasz. Autor zanotował słowa proroctwa o zwycięskim Królu, który przybywa, jadąc na osiołku (por. cytat w podtytule; Za 9,9). Ziemscy władcy zwykle wjeżdżali triumfalnie na koniach albo (jak imperatorzy rzymscy) wchodzili do prowadzonego przez nie rydwanu. Oni jednak zazwyczaj przepełnieni byli pychą, a Jezus, Król królów i władca Wszechświata, przybywa do nas w duchu największej pokory. Tego „mądrzy” i „roztropni” nie pojmują, za to doskonale rozumieją to „prostaczkowie”. Ci pierwsi żyją – żeby użyć tu terminologii św. Pawła – „według ciała”, czyli według kategorii ludzkich i doczesnych, „prostaczkowie” zaś widzą świat w Bożej perspektywie, żyją bowiem „według Ducha” (Rz 8,9).
XV NIEDZIELA ZWYKŁA
„Ulewa i śnieg spadają z nieba”
„Oto siewca wyszedł siać”
W pierwszym czytaniu zapoznajemy się z całym procesem, którego finalnym produktem jest chleb: najpierw pada deszcz i śnieg na ziemię (por. cytat w tytule; Iz 55,10), aby ją nawodnić i użyźnić, i w ten sposób przygotować na przyjęcie ziarna. Rolnik wrzuca nasiona w glebę, aby za jakiś czas ze zboża móc upiec chleb. Oczywiście nie byłoby to możliwe, gdyby nie Bóg, który nad tym całym procesem czuwa. Psalmista wprost Jemu przypisuje troskliwą opiekę: „Nawiedziłeś i nawodniłeś ziemię (…), przygotowałeś im zboże” (Ps 65,10). Ten znany z życia rolniczego (a w czasie żniw jakże aktualny) obraz posłużył autorom natchnionym do zilustrowania nauki o Bożym słowie. U Izajasza jest mowa o słowie wychodzącym z ust Pana, które jest tak owocne jak deszcz na początku procesu, którego zwieńczeniem będzie chleb. W podobnym tonie wybrzmiewa przypowieść o siewcy w dzisiejszej Ewangelii (por. cytat w podtytule; Mt 13,3). Ziarnem – jak wyjaśnia dalej sam Jezus – jest Boże słowo, które pada na różne typy gleby (a więc na podłoże ludzkich serc). Nie zawsze jest to żyzna ziemia: czasem ziarno spada na drogę, niekiedy na grunt skalisty albo pomiędzy ciernie i przepada. Jedynie dobra gleba gwarantuje obfity (a wręcz nadobfity, bo nawet stokrotny) plon. Warto zastanowić się, jakie owoce do tej pory w życiu każdego z nas przyniosło słowo Boże, którego słuchamy na każdej mszy św. Jeśli w naszych sercach zapewnimy mu dogodne warunki oraz będziemy współpracować z Duchem Świętym (a Jego dary posiadamy; po. Rz 8,23), możemy zaowocować przeobficie.
Więcej przeczytasz w 14. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [9 i 16 lipca 2023 R. XXXIV Nr 14 (877)], str. 6-7
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.