Kapłański anioł – Wincenty Łaszewski

Narzekanie na księży nie jest rzeczą nową. Wciąż mam w pamięci niedzielną mszę św. w kościele akademickim KUL, podczas której celebrans i homileta w jednej osobie powiedział ze smutkiem: „Nadejdzie czas, kiedy nie będzie wśród was księży i będziecie ich szukać, ale nie znajdziecie”. Pamiętam ciszę, jaka po tych słowach zapanowała w świątyni.

Nie przypominam sobie nic więcej z tamtej liturgii poza tym, że był to czas Wielkiego Postu. Ale te słowa i ta cisza wciąż brzmią mi w uszach. Stare czasy, byłem wtedy studentem. Chciałbym wierzyć, że i dzisiaj po takich słowach słychać by było w kościele przelatującą muchę.

Ksiądz – niezwykły człowiek

Spędziłem ostatnio wiele czasu nad studiowaniem teologii sakramentu kapłaństwa. Przez gęste sito przesypałem kilka naukowych książek; przeleciało do kosza sporo – jakby to określił Ratzinger – „teologii cukierkowej” i „prawniczej”. Szukałem czegoś, co dotknie serca i – zgadnijcie, gdzie to znalazłem? W pismach teologów pierwszych wieków! Ale zanim cofniemy się o kilkanaście stuleci, zaproponuję tekst sprzed pięciu wieków. Może uznacie mnie za łatwowiernego, ale w poniższą historię wierzę jak dwa i dwa jest cztery.

Kiedy jeden z bliskich znajomych Franciszka Salezego (zm. 1622) otrzymał święcenia, nasz święty zauważył, że nowo wyświęcony ksiądz nieoczekiwanie zatrzymał się w drzwiach, jakby chciał kogoś przed sobą przepuścić. (…)

Wincenty Łaszewski

Więcej przeczytasz w 5. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [3 i 10 marca 2024 R. XXXV Nr 5 (894)], str. 26-27.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *