Czy można współcześnie produkować żywność o wysokich walorach odżywczych w sposób zrównoważony, chroniący bioróżnorodność, bez używania nawozów sztucznych, oprysków, ciężkich maszyn i ogromnych nakładów energii? Czy można uniezależnić się od nieprzewidywalnych kaprysów pogody, braku wody, szkodników dziesiątkujących plony? Okazuje się, że można – zakładając na przykład ogród leśny.
Określenie „ogród leśny” ma w naszym języku co najmniej dwa znaczenia. Do niedawna była to przede wszystkim nazwa stylu w sztuce projektowania ogrodów, który inspiruje się jego charakterystyczną estetyką, strukturą, bujnością czy „dzikością”. Na świecie jednak określenia „ogród leśny” używa się w zgoła innym znaczeniu, stosując zwykle także synonimiczną nazwę „las żywieniowy”. Wynika to przede wszystkim z faktu, iż podstawową funkcją tego rodzaju założeń ogrodowych nie ma być ich uroda czy malowniczość, ale ma to być sprawnie działający, zrównoważony i samowystarczalny system produkcji wysoko odżywczej żywności, zaprojektowany w taki sposób, aby zmaksymalizować pozytywne oddziaływania między roślinami, a zminimalizować negatywne. Każde drzewo, krzew, pnącze czy zielona roślina z ogrodu leśnego jest tam po to, by człowiek miał z niej konkretną korzyść w postaci dorocznych plonów – orzechów, owoców, liści, kwiatów, pędów czy bulw. Plon z ogrodu leśnego to również drewno opałowe i konstrukcyjne, lekarstwa, barwniki, materiały wiążące itp. (…)
Beata Demska
Więcej przeczytasz w 11. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [26 maja i 2 czerwca 2024 R. XXXV Nr 11 (900)], str. 24-25.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.