Zdarzyło się wam przeżyć kiedyś iluminację – chwilę, gdy wszystko wokół się rozjaśnia i staje się oczywiste, i nawet niebo jawi się bardziej zrozumiałe? Takie doświadczenie dostępne jest nie tylko dla duchowych tytanów; sam tego doświadczyłam raz czy dwa. Tyle że ostatnio stałem się trochę mądrzejszy – zrozumiałem, że większość tych pięknych oświeceń jest fałszywa.

Sięgnąłem po wielką księgę omawiającą tematykę ikon. Wschodnia duchowość, nie wysługująca się protezą języka prawniczego i nie mierząca wszystkiego od–do, ocierająca się o mistykę jako o coś oczywistego, zawsze była mi bliska, więc mając wolny wieczór, rozsiadłem się w fotelu i zacząłem czytać ikony. Wiadomo: ikony to forma tekstu, ikony się czyta, jest w nich zakodowany przekaz, trzeba tylko nauczyć się ich alfabetu. Jeden język obcy więcej? Ten nie taki jest straszny, jak go malują. (…)
Wincenty Łaszewski
Więcej przeczytasz w 10. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [12 i 19 maja 2024 R. XXXV Nr 10 (899)], str. 26-27.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.