Zabawa dobra na wszystko – rozmowa z Kasią Augustyniak, mamą Leny i Kuby, twórczynią instagramowego konta @kasiaugustyniak i autorką e-booka „Zabawy ratunkowe”.

A gdyby tak zamiast „Natychmiast przestań!”, powiedzieć naszemu dziecku: „Zamykam oczy, a ty zrób jakąś minę – ciekawe, czy uda mi się zgadnąć jaką”, zamiast „Nie krzycz!”, zapytać: „Potrafisz mówić jeszcze ciszej niż ja? Spróbujmy!”? Co by się stało, gdybyśmy zaczęli rozmawiać z naszymi dziećmi w języku, który doskonale rozumieją – poprzez zabawę? Wie o tym najlepiej Kasia Augustyniak, mama Leny i Kuby, twórczyni instagramowego konta @kasiaugustyniak i autorka e-booka „Zabawy ratunkowe”. W rozmowie z Mają Sitkiewicz opowiada, jak kreatywnie spędzać czas z dziećmi i ułatwiać sobie rodzicielstwo.


– Czy dzieci lubią bawić się ze swoimi rodzicami?
– Dzieci uwielbiają bawić się ze swoimi rodzicami! (śmiech) A to dlatego, że zabawa jest dla nich najbardziej naturalnym sposobem komunikacji. Dzieci poprzez zabawę uczą się nowych rzeczy, mają możliwość przetrenowania różnych sytuacji, które będą czekały na nie w późniejszym dzieciństwie albo nawet w dorosłości, dzięki zabawie mają szansę przepracować też swoje lęki i niepokoje. Wszystko, co dzieje się w głowie dzieci, może zostać przez nie wyrażone za pomocą zabawy. To dlatego one tak łakną czasu spędzonego na zabawie również z nami, dorosłymi. W ten sposób chcą nam coś powiedzieć.
My, dorośli, żeby zbudować relację z drugą dorosłą osobą, będziemy rozmawiać, umówimy się na kawę, pójdziemy razem do kina lub na spacer, a dzieci – żeby zbudować relację, będą się bawić. Dlatego warto szukać w codzienności momentów na wspólną zabawę, bo to bardzo pomaga zacieśniać więź. (…)

Więcej przeczytasz w 11. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [29 maja i 5 czerwca 2022 R. XXXIII Nr 11 (848)]


Najnowszy (11/2022) numer dwutygodnika „Pielgrzym” w wersji tradycyjnej (papierowej) można zakupić TUTAJ.

UWAGA – NOWOŚĆ!
Najnowszy (11/2022) numer dwutygodnika „Pielgrzym” w wersji elektronicznej (PDF) można zakupić
TUTAJ.


 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *