Myliłem się, burrito jest wspaniałe – Sławek Walkowski

Muszę to napisać, bo inaczej byłbym hipokrytą. Trzy lata temu pisałem o kuchni meksykańskiej źle. Teraz biję się w pierś.

REKLAMA


Wcześniej podkreśliłem, że kuchnia ta jest prosta, praktyczna i wesoła – i to należy docenić. Ale że brakuje jej finezji. Tymczasem od roku to wszystkim i wszystkiemu brakuje finezji. I z powodu tych nienormalnych warunków meksykańska klasyka zawitała do mojej kuchni. Zupełnie nie wiem, jak to się stało. Może za sprawą Roya Choi’a, współautora dokumentalnego programu „The Chef Show”? A może dlatego, że zamknięty w domu oglądałem z nudów „Kroniki taco”? Taco i burrito to dwie różne rzeczy, ale kto wie? Tak czy siak, wracając z rowerowej przejażdżki coraz częściej wyciągałem z lodówki ryż z fasolą, upieczone paski kurczaka, duszoną paprykę, upychałem to wszystko do tortilli i zwijałem. Po krótkim obsmażeniu wciągałem ten rulon, aż się kurzyło. Smaczne. Ostre. Szybkie. Proste.
Takie jest burrito. W Meksyku jeszcze prostsze – z jednym lub z dwoma składnikami.

Sławek Walkowski


Więcej przeczytasz w 8. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [18 i 25 kwietnia 2021 R. XXXII Nr 8 (819)]

TUTAJ można zakupić najnowszy (8/2021) numer dwutygodnika „Pielgrzym”:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-82021/287

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *