Skusisz się na świdraka? – Sławek Walkowski

Nie znoszę straconych okazji. Wy zapewne też. Czasami i ja, i wy potrafimy godzinami jęczeć i powtarzać: „Dlaczego, dlaczego?!”. A jeśli chodzi o stracone jedzenie, jestem wściekły.

REKLAMA


No dobrze, przesadzam. Nie jestem wcale wściekły, ale zły i naburmuszony. Jak mogłem to przegapić? Przecież mogłem sprawdzić. Nie przyszło mi to wcześniej do głowy. Rety! Naprawdę z ponurą miną wpatrywałem się w ekran komputera i przysięgałem, że jeszcze tam trafię i jeszcze spróbuję.
Właśnie wybierałem materiały filmowe dla pewnej grupy użytkowników na Facebooku, gdzie jestem administratorem. Nie, nie jest to grupa wielbicieli wyszukanych dań, ale przy okazji trafiłem na kilka filmów zacnej telewizji National Geografic. „Znowu będą słonie i żyrafy, po raz pięćdziesiąty” – pomyślałem. Tak, podziwiałem te majestatyczne zwierzęta przez bite dwa dni na sawannie, więc żaden film nie pobije moich osobistych wrażeń. Ale to było coś innego. Na filmie pani Rozz Lee właśnie buszowała łódką z kilkoma tubylcami wśród krzewów namorzynu, gdzieś na Palawanie, w poszukiwaniu smakołyku. „Ojoj” – jakiś dzwoneczek ostrzegawczo zabrzęczał mi w głowie. A potem tubylcy wskoczyli do wody i wyciągnęli namokły kawał pnia. No, no, robi się ciekawie, a dzwoneczki zamieniły się w kuranty. Po chwili rozłupali ten kawał drewna i wyciągnęli ze środka bladoszare, błyszczące i w sumie ohydne robale. (…)

Sławek Walkowski


Więcej przeczytasz w 10. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [16 i 23 maja 2021 R. XXXII Nr 10 (821)]

TUTAJ można zakupić najnowszy (10/2021) numer dwutygodnika „Pielgrzym”:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-102021/287

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *