Sztuka barwienia – Maja Sitkiewicz

Gdyby nie umiejętność barwienia tkanin, nasz świat byłby nieporównanie smutniejszy. Szczęśliwie umiejętność ta sięga tysięcy lat. Aż do XIX wieku tkaniny farbowano wyłącznie metodami naturalnymi, wykorzystując do tego barwniki pozyskane z roślin, owadów albo mięczaków. Dziś coraz chętniej wraca się do tych dawnych technik: – Dzięki temu procesowi ubrania stają się małymi dziełami sztuki – mówi artystka, Olena Ulianova, która od wielu lat pracuje według autorskiej metody naturalnego barwienia tkanin.

REKLAMA


Sukno barwili już ludzie starożytni – niebieskie albo czerwone materiały odkryto w pozostałościach kultury Egipcjan, Fenicjan czy Rzymian. Średniowiecze wbrew temu, co często sądzimy, było bardzo kolorowe – ubrania mieniły się wówczas wszystkimi barwami tęczy.
Kolor czerwony, fioletowy i brązowy uzyskiwano głównie dzięki kłączu marzany barwierskiej, niebieski dzięki liściom urzetu barwierskiego, żółty dzięki rezedzie żółtawej, a czarny przez zastosowanie drzewa kampeszowego.
Proces barwienia tkanin często był kosztowny i czasochłonny, dlatego przed wiekami niektóre kolory zarezerwowane były tylko dla bogaczy. Tak było na przykład z królewską purpurą, którą uzyskiwało się dzięki barwnikowi tworzonemu z należących do mięczaków rozkolców. Ponieważ niektóre fermentujące barwniki wydobywały odrażający zapach, dbano o to, aby farbiarze pracowali z dala od ludzkich siedzib. (…)

Maja Sitkiewicz


Więcej przeczytasz w 24. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [29 listopada i 6 grudnia 2020 R. XXXI Nr 24 (809)]

TUTAJ można zakupić najnowszy (24/2020) numer dwutygodnika „Pielgrzym”:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-242020/287

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *