Szybko skończył się karnawał. Beztroskę wymieniam na wysiłek i skupienie. Tradycyjnie próbuję sformułować jakieś postanowienia. Przyglądam się sobie, rozpoznaję wady i zalety. Szukam inspiracji i pobudzenia we właściwym kierunku.
Nasi patroni nieźle nam wskazują cele, do których moglibyśmy dążyć. Wybieramy środki do zastosowania. Mój św. Franciszek z Asyżu to bardzo mocny patron. Papież Franciszek przywrócił mu wielkość i uniwersalny wzorzec. Reżyser Jerzy Ridan, mój przyjaciel z Krakowa, twórca ponad stu filmów dokumentalnych, po wyborze nowego papieża
przysłał mi SMS: „Franciszek z Asyżu, Franciszek z Gruczna, Franciszek z Argentyny – ale udało Ci się znaleźć w dobrym towarzystwie, pozdrawiam!” (…)