Czy skupianie się w życiu wyłącznie na sobie prowadzi do szczęścia? Czy liczy się tylko egoizm i asertywność? Okazuje się, że nie. Wsparcie drugiego człowieka czasami dosłownie stawia na nogi. Ale ten, kto daje, też otrzymuje – radość, poczucie sensu życia, a nawet lepsze zdrowie.
Trudno zaprzeczyć, że żyjemy w narcystycznych czasach nastawionych na sukces. Niejednego to może jednak zgubić. Jak pokazuje historia cywilizacji, człowiek nie przetrwałby, gdyby myślał tylko w egoistycznych kategoriach.
Słynny amerykański psycholog Daniel Goleman twierdzi, że kręcenie się „wokół własnego ogona” nie tylko nie daje szczęścia, ale wręcz je zabija. W książce „Inteligencja społeczna” pisze: „Skupianie się na sobie zabija empatię, nie mówiąc o współczuciu. Kiedy koncentrujemy się na sobie, nasz świat się kurczy, bo nasze problemy i zaabsorbowanie nimi przesłaniają wszystko inne. Kiedy natomiast skupiamy się na innych, nasz świat się powiększa. (…)
ANNA MAZUREK-KLEIN