Do Redakcji Pielgrzyma!
Chciałabym odnieść się do publikowanych artykułów o alkoholizmie i jego wpływie na nieważność małżeństwa. Uważam, że chorobę alkoholową może zdiagnozować tylko specjalista, psycholog bądź lekarz psychiatra, a nie prawnik z zakresu prawa kanonicznego. Ponadto chciałabym się dowiedzieć, czy także inne uzależnienia mają wpływ na ważność małżeństwa w sensie prawa kościelnego?
Jak najbardziej należy zgodzić się z Autorką listu, że chorobę alkoholową może zdiagnozować tylko specjalista, psycholog bądź lekarz specjalista z zakresu psychiatrii. Ci biegli przy pomocy specjalnych testów uprawomocnieni są do postawienia odpowiedniej diagnozy. Inni, nawet oczytani i posiadający dość dużą wiedzę z racji wykonywanej takiej czy innej praktyki zawodowej, nie będący jednakże specjalistami w zakresie uzależnień, mogą co najwyżej snuć domysły i przypuszczenia. Na ich podstawie nie wolno stawiać diagnozy. Mogłoby to być pogwałceniem czyjegoś dobrego imienia.
Niemniej w licznych opracowaniach dotyczących zagadnienia choroby alkoholowej można spotkać różnego rodzaju testy, przy pomocy których czytelnik sam może dowiedzieć się, czy ma problem z alkoholem, choć nie będzie to specjalistyczna diagnoza. Ewa Woydyłło-Osiatyńska, doktor psychologii i terapeutka uzależnień, autorka wielu publikacji poświęconych tematyce choroby alkoholowej, w jednej ze swoich książek zamieściła baltimorski test alkoholowy składający się z 25 pytań. Odpowiedź twierdząca na trzy lub więcej pytań zawartych w teście świadczy, że ktoś może być uzależniony od alkoholu.
Zagadnienie sprowadza się do pytania: skąd kanonista prowadzący proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa z tytułu niezdolności z przyczyn natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich bądź poważnego braku rozeznania oceniającego (kan. 1095 n. 2–3) ma pewność, że akurat w danym przypadku chodzi o chorobę alkoholową? Otóż odpowiedź jest bardzo prosta – posługuje się opiniami biegłych psychologów i psychiatrów. Tacy biegli, zaprzysiężeni co do zachowania tajemnicy, są powoływani przy każdym sądzie kościelnym. Osoby te na podstawie zgromadzonego w procesie materiału dowodowego i badania strony zainteresowanej wydają na potrzeby sądu stosowną opinię o istnieniu bądź nieistnieniu w chwili zawierania małżeństwa jakiejś przyczyny natury psychicznej: choroby psychicznej w ogóle, choroby alkoholowej lub innego uzależnienia czy też zaburzonej osobowości. Następnie prawnicy analizują, czy taka przyczyna skutkowała niezdolnością do zawarcia małżeństwa, czyli jego nieważnością.
Ustawodawca wyraźnie wymaga, aby w procesach o stwierdzenie nieważności małżeństwa prowadzonych z tytułów niezdolności do jego zawarcia z przyczyn natury psychicznej zasięgać opinii biegłych sądowych: „W sprawach dotyczących braku zgody spowodowanej chorobą umysłową, sędzia powinien skorzystać z pomocy jednego lub kilku biegłych, chyba że z okoliczności wyraźnie wynika, że jest to bezużyteczne” (kan. 1680). W sprawach sądowych o stwierdzenie nieważności małżeństwa nie ma miejsca na samowolę, domysły lub przypuszczenia. W sprawach tych decyzje ostateczne wydawane były i są w oparciu o argumenty i dowody moralnie pewne. Chodzi przecież o sakrament małżeństwa.
Oprócz choroby alkoholowej w omawianych sprawach o stwierdzenie nieważności małżeństwa bierze się pod uwagę także inne uzależnienia, choćby uzależnienie od narkotyków lub leków, a także od gier hazardowych. Dzisiaj coraz głośniej mówi się o uzależnieniu od Internetu. Generalnie każde uzależnienie powoduje, że osoba przestaje kierować swoim życiem. Jej działanie natomiast nastawione jest na zaspakajanie swego uzależnienia, a nie na realizowanie głębokiej wspólnoty życia i miłości małżeńskiej.
Ks. Wiesław Mazurowski
„Pielgrzym” 2016, nr 5 (685), s. 8