Weronika i Szymon z Cyreny

Czego możemy dowiedzieć się o nich z Ewangelii?

REKLAMA

Oboje (obok Maryi) to dwie postacie znane ze stacji drogi krzyżowej z imienia. O Weronice ewangeliści w ogóle nie wspominają. Jej imię pochodzi z języka greckiego i oznacza tę, która „niesie zwycięstwo” („ferein” = „nieść” + „nike” = „zwycięstwo”). W ten sposób tradycja podkreśla, że słaba z natury kobieta zdołała przezwyciężyć trudności, przebiła się przez kordon żołnierzy i tłum, aby otrzeć Jezusowi twarz. Inni wywodzą jej imię od połączenia łacińskiego słowa „vera” i greckiego „eikon” („prawdziwe oblicze”), co miałoby być nawiązaniem do wizerunku twarzy Zbawiciela cudownie odbitej na chuście. Nie ma powodu, by zaprzeczać historyczności Weroniki. Całkiem możliwe, że kobieta o nieznanym nam prawdziwym imieniu pomogła Jezusowi podczas Jego męki. Z kolei Szymon z Cyreny, zwany Cyrenejczykiem, wymieniony jest wprost w Ewangelii. Św. Mateusz napisał: „Wychodząc, spotkali pewnego człowieka z Cyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jego [tj. Jezusa]” (27,32). Marek i Łukasz dodają jeszcze, że Szymon właśnie wracał z pola (por. Mk 15,21; Łk 23,26), a sam tylko Marek wzmiankuje, że był on ojcem Aleksandra i Rufusa. Tego ostatniego znano w gminie chrześcijańskiej w Rzymie, skoro wspominał go św. Paweł (por. Rz 16,13). Cyrena, miejscowość, z której pochodził Szymon, znajdowała się na zachód od delty Nilu (na terenie dzisiejszej Libii). Prawdopodobnie tam istniała diaspora Żydów, z której wywodził się nasz bohater.

„Pielgrzym” 2018, nr 4 (737), s. 7

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *