Czy chrześcijanie „skradli” Boże Narodzenie?

Często można zetknąć się z poglądami, iż chrześcijanie „skradli” ludom pogańskim istniejące już u nich wcześniej niektóre daty i zwyczaje świąteczne, dopasowując je np. do obchodów Bożego Narodzenia, jak choćby choinkę. Tymczasem prof. Candida Moss, 44-letnia katolicka dziennikarka, biblistka i wykładowczyni dziejów chrześcijaństwa na uniwersytecie w brytyjskim Birminghamie, postanowiła zestawić te opinie ze swoja wiedzą historyczną na ten temat. Swoje uwagi, spostrzeżenia i przemyślenia zamieściła 25 grudnia na popularnej stronie amerykańskiej The Daily Beast.

REKLAMA

Według autorki jeśli Boże Narodzenie opiera się na istniejących wcześniej świętach pogańskich, to trzema „kandydatami” na to miejsce są: narodziny kultu starożytnego Niezwyciężonego Boga Słońca (Sol Invictus), rzymskie Saturnalia, które odbywały się mniej więcej w tym samym czasie, co obecne święta chrześcijańskie oraz szeroko świętowane w wielu kulturach półkuli północnej „przesilenie zimowe”.

Być może najbardziej zbliżone do Bożego Narodzenia były wspomniane Narodziny Niezwyciężonego Słońca, w mitologii greckiej nazywanego Heliosem. Było to jedno z kilku „bóstw-Słońc”, czczonych w Cesarstwie Rzymskim. „Kalendarz AD 354” (skompilowany przez chrześcijanina Walentyna, którego zachowała się tylko kopia z IX w.) podaje, że „święto to obchodzono 25 grudnia”. Nasuwa się więc pytanie: czy Bóg-Słońce i Syn Boży dzielili ze sobą tę samą datę urodzin?

Zdaniem brytyjskiej historyczki „od średniowiecza ludzie przypuszczali, że dzień ten wybrano właśnie ze względu na święto Sol Invictus”. Tak uważał np. syryjski biskup Jakub bar Salibi (†1171), który napisał, że „przyczyną, dla której ojcowie (Kościoła) przenieśli tę datę [Narodzin Jezusa] z 6 styczna na 25 grudnia, jest to, że istniał już zwyczaj obchodzenia przez pogan tego dnia jako urodzin boga słońca”.

Jednakże inny współczesny historyk religii dr Andrew Henry powiedział w jednym ze swych programów na YouTube, iż „kult Sol Invictus stał się popularny dopiero po 274 r., gdy temu mało znanemu dotychczas bóstwu rzymskiemu nową wysoka rangę w Panteonie nadał cesarz Lucjusz Aurelian (214-75). Był on przekonany, że Niezwyciężone Słońce wspierało go w jednej ze zwycięskich bitew i to jemu władca poświęcił nową świątynię”. Historyk zaznaczył, że chrześcijanie świętowali Boże Narodzenie w grudniu już w pierwszej połowie III wieku, „a zatem te dwie celebry, choć wyglądają na podobne, w rzeczywistości nie mają ze sobą nic wspólnego”.

Z kolei „przesilenie zimowe”, czyli najkrótszy dzień w roku, było wydarzeniem międzykulturowym, występującym m.in. w angielskim Stonehenge czy w rzymskim Panteonie. Obchodzili je także np. celtyccy druidzi, którzy – według Pliniusza Starszego (23-79 po Chrystusie) – „świętowali ten dzień, składając ofiary z zabitych wołów i … zbierając jemiołę”. Temat ten omówił szerzej inny badacz tamtych czasów dr Eric Vanden Eykel w książce „The Magi”. Zwrócił uwagę, że choć wspomniany Pliniusz Starszy i inni autorzy rzymscy uważali, że przesilenie zachodzi (co roku) 25 grudnia, to w rzeczywistości na półkuli północnej przypada ono 21 lub 22 tegoż miesiąca (w 2022 było to 21 grudnia).

Odnosząc się do Saturnaliów – święta plonów ku czci boga rolnictwa Saturna – brytyjska badaczka wskazała, że „tak jak dziś obchodzimy dzień Bożego Naradzania, również wówczas było to z jednej strony święto, z drugiej zaś okazja do odpoczynku i udziału w różnych ucztach”. Lucjusz Kolumella (4-70 po Chrystusie), rzymski autor ksiąg poświęconych agrotechnice, stwierdził, iż Saturnalia obchodzono od 17 grudnia. Żyjący wcześniej Cyceron (106-43 przed Chr.) pisał, że „święta te trwały od 3 do7 dni”. Był to okres świąteczny wypełniony jedzeniem, piciem, zabawami i grami, hazardem i wymianą podarków. Domy dekorowano wiecznie zielonymi gałęziami i jagodami. W ostatnim dniu, 23 grudnia, zapalano w oknach świece i rozkładano małe figurki z terakoty (sigillaria), a małe dzieci dostawały podarunki – dodał jeszcze inny starożytny pisarz Katullus (84-54 przez Chr.).

Ta atmosfera i zwyczaje świąteczne kojarzą się z dzisiejszym Bożym Narodzeniem, ale – jak zauważyła C. Moss – „znowu mamy problem z datami: Saturnalia kończyły się ostatecznie 23 grudnia. Ktoś może powiedzieć, że «to prawie ta sama data co Wigilia», tymczasem ustalenie dokładnego dnia jest tu niezwykle ważne, gdyż w grę wchodzi «ważność Jezusa»”. Podobnie uważa inny historyk, dr Dan McClellan, pisząc, iż „data Bożego Narodzenia najprawdopodobniej nie została ustalona (w Kościele) w związku z Saturnaliami, przesileniem zimowym itp. Jeśli data ta miała jakiś związek z tymi pogańskimi świętami, to nie w tym znaczeniu, że «skradziono» ją z kalendarza rzymskich świąt”.

Te obrzędy pogańskie paradoksalnie pomagały chrześcijanom uwypuklić pewne ważne elementy w życiu Jezusa. Starożytni myśliciele chrześcijańscy, jak Grzegorz z Nyssy (335-94) czy Paulin z Noli (354-431) najwyraźniej łączyli tajemnicę Jezusa z symboliką ciemności i światła. Idea Jezusa jako światła przenikającego ten świat była zbyt atrakcyjna, aby ją pominąć. Podobnie Ewangelia ukazywała Go jako Tego, który przyszedł, aby zbawić różnych poniewieranych i uciskanych. Saturnalia były krótkim okresem, podczas którego ludzie niższego stanu nie musieli pracować a niewolnicy mogli spożywać posiłki razem ze swoimi panami. Dorośli służyli dzieciom a każdy mógł wówczas założyć „czapkę wolności” (pilleum). „Biblia uczy przecież o Dniu Sądu, kiedy to biedni, głodni, słabi i prześladowani zobaczą Boga, zostaną nasyceni i posiądą Królestwo Niebieskie. Saturnalia były tego jakąś «skrzywioną wersją», która mimo wszystko mogła mieć jakieś odniesienie do narodzin Dzieciątka Jezus” – zaznaczyła prof. Moss.

Na zakończenie swojego artykułu podkreśliła, że „chrześcijanie «nie ukradli» celebracji pogańskich, ale to raczej nowa religia wypłynęła na wody kultury śródziemnomorskiej i związanych z nią świąt i wizerunków, które mogły na nią wpływać. Wiedza o tym, że chrześcijańskie świętowanie i zwyczaje mogły powstać pod wpływem ówczesnej religijności, nie obniża rangi świąt chrześcijańskich i w ogóle faktu Bożego Narodzenia. Pisali o tym już ojcowie Kościoła i pisarze chrześcijańscy, którzy potrafili dostrzec w pogańskiej filozofii i symbolice «ziarna prawdy»” – stwierdziła historyczka katolicka.

Warto też zauważyć, że zwrócił na to uwagę również św. Jan Paweł II w czasie środowej audiencji ogólnej 9 września 1998, gdy mówił o „ziarnach prawdy w religiach niechrześcijańskich”.

Źródło: https://www.ekai.pl/czy-chrzescijanie-skradli-boze-narodzenie/
Fot. Arun Kuchibhotla / Unsplash

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *