Terapeutyczna ornitologia – Anna Mazurek-Klein

Istnieją badania dowodzące korzystnego wpływu obserwacji ptaków i aktywności z nimi związanych na poprawę samopoczucia i ustępowanie lęku. Zatem jeśli mamy gorszy dzień, może warto wyjść na spacer i poszukać ptaków, by wsłuchać się w ich śpiew?

REKLAMA

Pełnia wiosny to czas, w którym możemy rozkoszować się pięknym widokiem i śpiewem ptaków, zarówno tych które u nas przezimowały, jak i tych, które powróciły. Podniebny spektakl rozpoczął się pod koniec lutego, kiedy na południu Polski pojawiły się pierwsze czajki, skowronki, gęsi i różne gatunki kaczek ciągnących dalej na północ. Niedługo potem przyleciały lerki i śpiewaki, a pod koniec marca i na początku kwietnia zleciały się bociany. Druga połowa kwietnia to czas na kukułki, kapturki, wigi, gąsiorki, jerzyki i rybitwy. W maju przychodzi kolej na dziwonie, derkacze i żołny. I w końcu mamy już wszystkie ptaki, które możemy podziwiać i wsłuchiwać się w ich śpiew.

„Maj to czas, kiedy ptaki intensywnie śpiewają, gdyż w ten sposób wyznaczają swoje terytoria. Na podstawie śpiewu można łatwo ustalić, jaki gatunek słyszymy. Nawet gatunki wizualnie bardzo do siebie podobne śpiewają inaczej. Nauka ptasich śpiewów może być kłopotliwa, ale są na to sposoby. Warto wybrać się w teren z kimś, kto te ptasie głosy zna i opowie nam, co słyszymy, ale można też samodzielnie nauczyć się głosów ptaków z płyt CD bądź z internetu – mówi ornitolog Jakub Typiak. – Czasu nie mamy zbyt dużo, gdyż jesień dla niektórych ptaków zaczyna się już w lipcu. Migracja jesienna jest jednak wolniejsza od wiosennej. Ostatnie ptaki migrują jeszcze w listopadzie, a nawet zimą” – dopowiada ornitolog.

Birdwatching

W Polsce odnotowano ponad 450 gatunków ptaków, z czego 230 to ptaki przystępujące u nas do lęgów. Jest zatem co oglądać i posłuchać. Ornitolog Jakub Typiak radzi, jak rozpocząć to ornitologiczne hobby: „Na początek warto poznawać świat ptaków, który otacza nas bezpośrednio w codziennym życiu. Część z tych gatunków już dobrze znamy, jak choćby wróble, kawki czy sroki. Jednak szybko odkryjemy, że jest ich znacznie więcej. A to właśnie odkrywanie jest tym, co jest w obserwacji paków najciekawsze. Poznawać możemy kolejne nowe gatunki, różnice w wyglądzie między samcem a samicą czy ptakami młodocianymi. Wreszcie możemy odkrywać pasjonujący świat ptasich zachowań, głosów czy różnych zależności między ptakami a środowiskiem czy nawet ludźmi. Jak w przypadku każdej pasji, można zainwestować w bardzo drogi sprzęt do poznawania ptaków. Można – nie znaczy, że trzeba. Z całą pewnością przydadzą się dwie rzeczy. Pierwsza to dobry atlas do oznaczania ptaków w terenie. Druga to lornetka. Polecam tę o parametrach 10×42 lub 10×50. Nie dajmy się zwieść, większe powiększenie niż 10 bardziej przeszkadza w obserwacji ptaków niż pomaga. Zanim nabędziemy lornetkę, weźmy ją do ręki i oceńmy, czy obraz, jaki przez nią widzimy, jest ostry i wyraźny, czy nie ma zniekształceń. Porównajmy kilka lornetek i wybierzmy tę, która najbardziej nam odpowiada. I pamiętajmy, to nie lornetka szuka ptaków, ale ten, kto ją trzyma. Widziałem wielu pasjonatów ze sprzętem za dziesiątki tysięcy złotych, którzy nie potrafili nic zobaczyć, oraz zawodowców z lornetkami kupionymi w czasach PRL, które widziały ptaki, o jakich dziś można tylko pomarzyć. Mając sprzęt, trzeba ruszyć w teren. I na początek niech to jest bliska nam okolica: pola, łąki, brzegi jezior, las czy park miejski. Jeśli mamy taką możliwość, w teren warto chodzić z kimś, kto już ptaki zna. W ten sposób najszybciej zaczniemy poznawać świat ptaków i uświadomimy sobie, na co zwracać uwagę”.

Nietypowy eksperyment

Wyniki przeprowadzonego niedawno eksperymentu wskazują, że oglądanie ptaków, a także wsłuchiwanie się w ich śpiew może być rozpatrywane jako naturalny antydepresant. Naukowcy z King’s College London przekonują, że oglądanie ptaków i słuchanie ich śpiewu poprawia nastrój, a także pozytywnie wpływa na samopoczucie osób z depresją. Poddali oni analizie dane pozyskane dzięki aplikacji na smartfony o nazwie Urban Mind. Jak podaje portal Sciencefocus, aplikacja Urban Mind została pobrana przez prawie 1300 osób z Wielkiej Brytanii, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych w okresie od kwietnia 2018 roku do października 2021 roku. Każdego dnia użytkownicy aplikacji otrzymywali trzy powiadomienia z zapytaniem, czy widzą lub słyszą ptaki w pobliżu, a następnie wypełniali krótki kwestionariusz mający na celu ocenę ich samopoczucia psychicznego. Dzięki analizie pozyskanych danych zauważono, że osoby biorące udział w badaniu zgłaszały lepsze samopoczucie, gdy widziały lub słyszały ptaki. Aplikacja zebrała również informacje na temat istniejących diagnoz chorób psychicznych, których analiza pozwoliła zauważyć efekt poprawy nastroju u użytkowników aplikacji, u których została wcześniej zdiagnozowana depresja. Co prawda eksperyment z wykorzystaniem aplikacji na smartfony nie może być traktowany jako badanie naukowe, jednak jego wyniki pokazują, że obcowanie z naturą ma pozytywny wpływ na nasz nastrój, oraz dostarczają dowodów na to, że konieczna jest ochrona naturalnych ekosystemów i wspieranie działań, które mają na celu utrzymanie bioróżnorodności.

Dlaczego warto obserwować ptaki?

Nie ma wątpliwości, że kontakt z przyrodą jest korzystny dla naszego zdrowia i psychiki. Wypatrując sikorki czy dzięcioła, można uspokoić gonitwę myśli, obniżyć ciśnienie, poziom hormonów stresu i ryzyko depresji. Ornitologiczne hobby ćwiczy cierpliwość i rozwija intelekt. To nie jest zajęcie dla kogoś, kto oczekuje natychmiastowej gratyfikacji. Najpierw trzeba poczytać atlas, dowiedzieć się, gdzie można spotkać choćby sikorkę bogatkę, a potem czekać i patrzeć. Obserwacja ptaków przypomina trochę medytację. Ornitolodzy amatorzy spędzają długie godziny w ciszy i spokoju. Nic ich nie rozprasza. To doskonała okazja, by zastanowić się nad swoim życiem. Podglądanie ptaków ćwiczy również refleks i czujność umysłu. Trzeba być gotowym na wykorzystanie tego krótkiego momentu, kiedy ptak się pojawi. Przecież może przylecieć z dowolnego miejsca, a my będziemy musieli wtedy szybko zareagować, łapiąc za lornetkę czy robiąc zdjęcie. Podglądanie ptaków uczy też akceptacji i pogodzenia się z tym, że nie wszystko możemy mieć pod kontrolą. Ptak nie będzie siedział na drzewie godzinami, aż go dostrzeżemy. Zatopienie się w przyrodzie tonuje emocje, uspokaja, relaksuje. A po powrocie do domu jesteśmy silniejsi psychicznie. Czujemy się też lepiej: obniża nam się ciśnienie krwi, maleje aktywność układu współczulnego i spada częstość akcji serca. To przyjemność i zdrowie.

Anna Mazurek-Klein

„Pielgrzym” [28 maja i 4 czerwca 2023 R. XXXIV Nr 11 (874)], str. 23-25

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *