Lekarz z powołania, malarz z zamiłowania – ks. Jan Walkusz

Bywają ludzie, którzy utożsamiając się w pełni z miejscowością pochodzenia, nie tylko tworzą historię takich społeczności, lecz bez których trudno do końca odczytać i odpowiednio zinterpretować przeszłość takiego ośrodka.

REKLAMA

Warto, i trzeba, zwłaszcza dziś – w dobie kwestionowania i zohydzania autorytetów oraz gloryfikowania bezwartościowej antykultury – mówić o takich osobach, wskazywać na nich jako wzorce do naśladowania, głównie młodym pokoleniom o nieukształtowanym jeszcze kodzie aksjologicznym. Ponad wszelką wątpliwość do takich jednostek – a wypada nieco „odkryć” jego pamięć z okazji stulecia praw miejskich stolicy Szwajcarii Kaszubskiej – należał m.in. dr Henryk Kotowski.

Ów pierwszy słynny kartuski lekarz, dr Henryk Kotowski, przyszedł na świat w 1909 roku w Dortmundzie. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wraz z rodziną zamieszkał na krótko w Kartuzach, gdzie kontynuował edukację w szkole podstawowej, a później w gimnazjum kościerskim oraz od 1926 roku w Gimnazjum Polskim w Gdańsku. W 1930 roku rozpoczął studia lekarskie na Uniwersytecie Poznańskim, gdzie w 1939 roku uzyskał dyplom doktora medycyny. Jako lekarz rozpoczął pracę w Gdyni w Szpitalu św. Wincentego à Paulo, by po zajęciu placówki przez Niemców kontynuować misję na Grabówku i w Chyloni. Po dwóch miesiącach aresztu został w 1940 roku skierowany do Kartuz w celu leczenia miejscowej i okolicznej ludności polskiej, gdzie z narażeniem życia także leczył i opatrywał ukrywających się partyzantów. Po wojnie zaś z podziwu godnym oddaniem jako lekarz sprawował opiekę medyczną i administracyjną w wielu instytucjach medycznych; był bowiem m.in. lekarzem rejonowym, kierownikiem przychodni przeciwgruźliczej, lekarzem powiatowym, kierownikiem Rejonowej Przychodni Lekarskiej PKP w Kartuzach oraz ordynatorem oddziału ginekologicznego szpitala powiatowego.

Pracę zawodowo-organizacyjną łączył Kotowski z działalnością społeczną, związaną głównie z promocją kultury kaszubskiej. Już w 1945 roku współorganizował Powiatowy Ośrodek Krzewienia Kultury i Sztuki, jako członek powiatowej Rady Muzeum i Towarzystwa Miłośników Muzeum Kaszubskiego tworzył ową placówkę i gromadził odpowiednie eksponaty. Od samego początku, czyli od 1956 roku, współtworzył struktury Zrzeszenia Kaszubskiego (Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego) w Kartuzach, angażował się w upamiętnienie i budowę pomnika dr. Aleksandra Majkowskiego, dawnego lekarza w stolicy Kaszub, a także stanął na czele komitetu budowy pomnika ku czci pomordowanych w II wojnie światowej kolejarzy kartuskich, opracowując jego projekt. Dopełnieniem zaś w jego aktywności było malarstwo. Jego przygoda z pędzlem i paletą zaczęła się w 1920 roku pod okiem nauczyciela Małszyńskiego, a dojrzewał w wyniku przyjacielskich kontaktów z wybitnymi malarzami tego czasu, jak Wacław Szczeblewski, Marian Mokwa czy Vlastimil Hofman. Ulubionym zaś tematem około stu obrazów Kotowskiego są kaszubskie pejzaże, kwiaty, widoki kaszubskich wiosek i wydarzeń historycznych na tych terenach, a także portrety wybitnych postaci związanych z ziemią kaszubską. A jeśli dodać do tego konstruktywną obecność w kartuskiej radzie parafialnej i permanentną gotowość służenia innym, otrzymamy obraz człowieka, który może być przekonującym wzorcem dla współczesnych.

ks. Jan Walkusz

Więcej przeczytasz w 20. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [1 i 8 października 2023 R. XXXIV Nr 20 (883)], str. 32.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *