Nie tak to sobie wymarzyłem – Anna Maria Kolberg OV

„Pierworodny syn bogatej rodziny przyjechał do domu w przeddzień otrzymania dyplomu. W rodzinie i wśród znajomych był zwyczaj kupowania swojemu dopiero co dyplomowanemu synowi samochodu. Ojciec i syn odwiedzili zatem najlepsze salony samochodowe w mieście i w końcu znaleźli doskonały samochód”.

REKLAMA

„Młodzieniec był pewien, że znajdzie go – błyszczący i z pełnym bakiem – przed domem w dniu uzyskania dyplomu.

Wielkie było jego zdziwienie, kiedy tego dnia ojciec wyszedł mu naprzeciw z uśmiechem i… z książką w ręku. Z Pismem Świętym.

Młodzieniec odrzucił ze złością książkę i od tego dnia nie odzywał się do swojego ojca ani słowem. Po kilku miesiącach znalazł pracę w odległym mieście. 

Przywiodła go z powrotem do domu wieść o śmierci ojca. W nocy przed pogrzebem, podczas poszukiwania notatek na biurku ojca znalazł Pismo Święte, które ojciec mu podarował.

Poruszony sumieniem zdmuchnął kurz, który osiadł na okładce książki i otwarł ją. Odkrył między stronami czek, datowany na dzień odbioru dyplomu i opierający dokładnie na wartość samochodu, który wybrał…”.

***

Robisz wszystko, by być wobec Boga w porządku. W porównaniu z innymi jesteś bardziej zatroskana o wszystko, bardziej pobożna, bar-
dziej pracowity, bardziej uczciwy… Nauczyłeś się, że Bóg oddaje każdemu według jego postępowania. „Coś w tym jest” – myślisz – bo nie od dzisiaj doświadczasz Jego troski; nie raz widziałeś na własne oczy małe i wielkie cuda w Twoim życiu. Nabrałeś przekonania, że Twoja dobroć zapewnia Ci Bożą opiekę i że tak będzie do końca życia. 

Jakże wielkie jest Twoje zdziwienie, gdy w bardzo ważnej dla Ciebie sprawie dostajesz od Boga nie to, czego oczekiwałeś – coś bardzo nieadekwatnego do Twoich potrzeb i oczekiwań. Próbujesz robić „dobrą minę do złej gry”, ale w Twoim sercu rodzi się rozżalenie i bunt. Postanawiasz wziąć sprawę w swoje ręce. 

Czasami po kilku dniach, a czasami po kilkudziesięciu latach odkrywasz, jak bardzo się pomyliłeś. Po pierwsze – On zawsze daje taką łaskę, jakiej w danej chwili dokładnie potrzebujesz. Po drugie – nie daje Ci jej dlatego, że Ty jesteś dobry, ale dlatego, że On jest dobry.

***

Ja uczyłem chodzić Efraima, 

na swe ramiona ich brałem; 

oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich. 

Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, 

a były to więzy miłości. 

Byłem dla nich jak ten, co podnosi 

do swego policzka niemowlę 

schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go.

(Oz 11,3–4)

Anna Maria Kolberg OV

„Pielgrzym” [3 i 10 września 2023 R. XXXIV Nr 18 (881)], str. 30.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *