Trzeci wiek górą! – Zofia Pomirska

Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną,
Na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me czyste, rzęsiste…
– pisał Adam Mickiewicz w 1840 roku.

REKLAMA


Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną,
Na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me czyste, rzęsiste…
– pisał Adam Mickiewicz w 1840 roku. Miał wtedy zaledwie 42 lata, a wydaje się, jakby przywołany utwór stanowił podsumowanie życia kogoś stojącego nad grobem. Dzisiaj czterdziestodwulatek to człowiek w wieku średnim, któremu do osiągnięcia tak zwanego „trzeciego wieku” jeszcze sporo brakuje. Czy jednak rzeczywiście ten „trzeci wiek” jest taki straszny, jak w wizji wieszcza?
Niekiedy słyszy się, że starość się Panu Bogu nie udała, że to czas narastających problemów zdrowotnych, kłopotów finansowych związanych z niską emeryturą, depresji wynikającej z poczucia odstawienia na boczny tor życia. Na pewno dużo w tym prawdy, jednakże wszystko zależy od punktu widzenia.
Amerykańscy naukowcy stwierdzili, że starzenie wiąże się też z korzyściami, takimi jak wiedza i doświadczenie. Zyskuje się także ze strony uczuciowej, bo starsi ludzie są szczęśliwsi niż ci w średnim wieku i młodsi. Poziom stresu, jak i zmartwień oraz gniewu, zmniejsza się z wiekiem. Nauki społecznie nazywają to paradoksem starzenia się. A skąd ten optymizm? Badania pokazały, że na postrzeganie świata lepszym ma wpływ zdolność rozumienia czasu. Nie tylko zegarowego czy kalendarzowego, ale życiowego. Paradoks starzenia to zrozumienie, że nie będziemy żyć wiecznie, i zmiana spojrzenia na życie na pozytywne.
Ostatnio jestem pod wrażeniem aktywności znanych mi seniorów. Regularnie uczestniczą w zajęciach Uniwersytetu Trzeciego Wieku, chodzą na siłownię, jeżdżą na wycieczki krajoznawcze, spacerują z kijkami, bywają na koncertach i przedstawieniach, mają w sobie tyle pasji, że mogłyby zawstydzić niejednego nastolatka. I nie leją łez za utraconą młodością…

Zofia Pomirska


„Pielgrzym” 2017, nr 11 (717), s. 32

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *