Młodzież – nadzieja na inny świat – Anna Artymiak

Lizbona – miasto leżące nad oceanem, będące w historii pomostem pomiędzy starym a nowym światem – było w tym roku gospodarzem XXXVII Światowych Dni Młodzieży, którym przyświecały słowa z Ewangelii według św. Łukasza: „Maryja wstała i poszła z pośpiechem”.

REKLAMA

Pójście z pośpiechem, by służyć innym, oraz dialog międzypokoleniowy, a także liczne odniesienia do symboli wody i oceanu wielokrotnie przewijały się w papieskich przemówieniach z okazji tegorocznych Światowych Dni Młodzieży. Papież Franciszek od samego początku czuł się bardzo dobrze w Lizbonie i był pełen energii pomimo niedawno przebytej operacji. Często improwizował, zapraszał młodych do dialogu i zmieniał przygotowany wcześniej tekst na spontaniczną wypowiedź. Wyraźnie oszczędzał jednak siły, poruszając się w większości na wózku inwalidzkim. Niezwykle poruszający był moment, gdy papież spotkał się z innymi ludźmi poruszającymi się na wózkach tak jak on.

Młodzi zgotowali Franciszkowi ciepłe i owacyjne przyjęcie. Wszędzie na trasie przejazdu papamobile rozbrzmiewało gromkie: „Esta es la juventud del Papa!” („To jest młodzież papieża”) i okrzyki radości. Tradycyjnie ludzie podawali niemowlaki do ucałowania, a wielu małym dzieciom udało się podbiec do papieża, by go uściskać, a nawet chwilę z nim porozmawiać.

Napięty program

Program wizyty był napięty. Obok stałych uroczystości wchodzących w program ŚDM, jak uroczystości powitania, droga krzyżowa, czuwanie i msza św. rozesłania, doszło wiele dodatkowych spotkań, jak spotkanie z korpusem dyplomatycznym czy nieszpory z biskupami, duchowieństwem i osobami konsekrowanymi w przepięknym zabytkowym klasztorze Hieroniomitów, gdzie papież wygłosił długą homilię poświęconą duszpasterstwu.

Franciszek spotkał się też z młodzieżą akademicką na Lizbońskim Uniwersytecie Katolickim i w siedzibie Scholas Occurrentes w Cascais. Do młodzieży akademickiej Ojciec Święty mówił o istocie bycia pielgrzymem, a odnosząc się do mnogości konfliktów zbrojnych na świecie, wezwał młodych do tego, by stali się protagonistami „nowej choreografii” i by byli „choreografami tańca życia”.

Obok oficjalnych spotkań były także te prywatne, jak choćby z grupą młodzieży z Ukrainy, którą papież przyjął w nuncjaturze, czy ze stusześcioletnią Marią da Conceição Brito Mendonça, urodzoną w dniu objawień fatimskich 13 maja 1917 roku.

Uroczystość powitania

Tradycyjnie Światowe Dni Młodzieży rozpoczyna uroczystość powitania, która gromadzi przybyłą młodzież z Ojcem Świętym. W Lizbonie to spotkanie odbyło się w Parku Edwarda VII. W pierwszym przemówieniu do młodych Franciszek przypomniał, że ich obecność nie jest przypadkowa, a każdego od urodzenia Bóg wzywa po imieniu.

Za punkt wyjścia w przeżywaniu ŚDM Franciszek postawił młodym Boże umiłowanie. Jednocześnie przestrzegał ich przed iluzją wirtualnej rzeczywistości, gdzie nie liczy się prawdziwy człowiek. Podkreślił też, że „jesteśmy wspólnotą powołanych: nie najlepszych”, ponieważ w Kościele jest miejsce dla wszystkich. Bóg kocha niespodziewanie, nie jest w żaden sposób zaprogramowany, Boża miłość jest niespodzianką.

Spowiedź

W piątek, 4 sierpnia, tradycyjnie rano Ojciec Święty wyspowiadał kilku młodych. W Ogrodzie Vasco da Gamy ustawiono sto pięćdziesiąt drewnianych konfesjonałów, które wykonali młodzi więźniowie z Portugalii. Franciszek wyspowiadał trzy osoby, odmawiając siedzenia na eleganckim papieskim fotelu. Wybrał inny konfesjonał i usiadł na zwykłym krześle tak jak inni kapłani. W południe papież zjadł posiłek z grupką młodych z całego świata. Do stołu pomógł mu podejść jeden z młodych uczestników.

Droga krzyżowa

Podczas drogi krzyżowej młodzież przywitała Franciszka owacjami. Podczas swojego przemówienia papież mówił o miłości Chrystusa, który idzie drogą krzyżową za nas: „Krzyż jest największym sensem miłości – największym – jest miłością, z jaką Jezus pragnie objąć nasze życie”. Franciszek zaznaczył, że Jezus na swojej drodze „oczekuje naszego towarzyszenia” i tego, byśmy otworzyli okna naszej duszy. „Jezus kroczy i czeka z miłością, czeka z czułością, aby nas pocieszyć, aby otrzeć nasze łzy”. Następnie papież poprosił, by każdy odpowiedział sobie na pytanie, czy czasem płacze i czy są rzeczy, które w naszym życiu wywołują łzy. Na twarzy wielu młodych ludzi pojawiły się łzy wzruszenia.

Pierwsza sobota miesiąca

W sobotę, która była pierwszą sobotą miesiąca, Ojciec Święty udał się do Fatimy, by modlić się na różańcu z młodymi chorymi i grupką więźniów. Był to jeden z najbardziej wymownych momentów podczas tej podróży. Samej młodzieży z ŚDM było niewiele, przybyli głównie ludzie z Fatimy i okolic. Pierwsi pielgrzymi zaczęli zajmować miejsca na placu sanktuarium przy Kapliczce Objawień już od godziny 16 i czuwali przez całą noc, modląc się, rozmawiając i dzieląc się posiłkiem.

Franciszek w czasie tego spotkania zrezygnował z przeczytania przygotowanego wcześniej tekstu, a także z wymownej modlitwy błagalnej o pokój. Zdecydował się pomodlić w ciszy. Wielu ludzi wówczas płakało. Ojciec Święty wskazał na Maryję w nawiązaniu do hasła Światowych Dni Młodzieży jako Tę, która „idzie z pośpiechem” i jest „opiekuńcza”. Mówił o podwójnym geście Maryi: „najpierw przyjmuje, a później wskazuje na Jezusa”. Maryja wskazuje także na to, co nie domaga w naszym życiu. Ojciec Święty zaprosił pątników do refleksji nad tym, na co może wskazywać Maryja.

Spotkanie z chorymi

Na zakończenie Franciszek spotkał się z wieloma chorymi osobami. To wzruszające spotkanie powinno na stałe wejść do programu ŚDM, by dać szansę na fizyczne uczestniczenie w tym wspaniałym wydarzeniu również tym, którzy z powodów zdrowotnych nie są w stanie uczestniczyć w centralnych wydarzeniach.

Msza rozesłania

Spotkanie papieża z młodymi w Lizbonie zwieńczyło czuwanie i msza rozesłania w malowniczym Parku Tejo u wybrzeży rzeki Tag. Podczas czuwania Franciszek wrócił do tematu udania się Maryi do Elżbiety z pośpiechem. Papież zauważył, że Maryja nie myśli tylko o sobie, ponieważ „radość jest misyjna, radość nie jest dla jednego, jest po to, by coś nieść”. Papież zaprosił młodych do uświadomienia sobie w chwili ciszy, kto stał się „promieniem światła w naszym życiu”. Zachęcił też, by młodzi trwali w radości i nie poddawali się upadkom, bo nawet życie osób, które nisko upadły, nie jest skończone. Najważniejsze, by ciągle powstawać, nie trwać w upadku, pomagać innym powstać i nigdy nie patrzeć na drugiego z góry.

Franciszek mówił o tym, że aby osiągnąć coś w życiu, należy ćwiczyć się w drodze, a na to nie ma żadnego kursu, tego uczymy się od innych: od rodziców, dziadków, przyjaciół. „W życiu nie zawsze można robić to, co się chce, ale to, co prowadzi do wypełniania powołania, które jest w nas – każdy ma własne powołanie”.

Na zakończenie papież pozostawił młodych z trzema myślami: „Być w drodze, a jeśli się upadnie – powstać; podążać, mając wyznaczoną metę; ćwiczyć się każdego dnia w życiu. W życiu nic nie jest za darmo, za wszystko się płaci. Tylko jedna rzecz jest darmowa: miłość Jezusa!”. Czuwanie zakończyła adoracja eucharystyczna. Wrażenie robiła idealna cisza, młodzież była skupiona, słychać było jedynie w oddali cykady.

„Jaśnieć, słuchać, nie lękać się”

Niedzielną mszę rozesłania, wieńczącą XXXVII Światowe Dni Młodzieży, Franciszek sprawował już o godzinie 9. Panował wielki upał. W homilii papież mówił o tym, że „piękne jest to, czego doświadczyliśmy z Jezusem, to, co przeżyliśmy razem i jak się modliliśmy. Ale po tych dniach łaski zadajemy sobie pytanie: co zabieramy ze sobą, powracając w doliny codziennego życia?”. Na to pytanie odpowiedział trzema słowami: „jaśnieć, słuchać, nie lękać się”. A potem kontynuował: „Przyjaciele, my również potrzebujemy dzisiaj nieco światła, przebłysku światła, który byłby nadzieją, żeby stawić czoła wielu ciemnościom, które nachodzą nas w życiu, wielu codziennym porażkom, aby stawić im czoła w świetle zmartwychwstania Jezusa”. Ostrzegał, by nie stawiać siebie w centrum uwagi, ponieważ promieniujemy blaskiem Jezusa tylko wtedy, kiedy „uczymy się miłować tak, jak On”.

Papież przypomniał słowa Boga Ojca z Ewangelii: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!” (Mt 17,5). Cała tajemnica kryje się w jednym słowie: słuchać. „Tutaj jest wszystko zawarte. Wszystko, co jest do zrobienia w życiu chrześcijańskim, zawiera się w tym słowie, Jego słuchajcie. Trzeba słuchać Jezusa”.

„Miejcie odwagę”

W czasie mszy Franciszek wezwał młodych również do tego, by się nie lękali: „Do was, młodzi, którzy pielęgnujecie wielkie marzenia, ale często przyćmiewa je lęk, że ich nie zrealizujecie; do was, młodzi, którzy czasami myślicie, że nie dacie rady; do was, młodzi, kuszeni w tych czasach, żeby się zrazić, uważać siebie za niezadowalających lub ukrywać cierpienie, maskując je uśmiechem; do was, młodzi, którzy chcecie zmieniać świat i walczycie o sprawiedliwość i pokój; do was, młodzi, którzy wkładacie w to wysiłek i wyobraźnię, ale wydaje się wam, że to nie wystarcza; do was, młodzi, których Kościół i świat potrzebują tak, jak ziemia potrzebuje deszczu; do was, młodzi, którzy jesteście teraźniejszością i przyszłością; tak, do was, młodzi, Jezus mówi: «Nie lękajcie się». Chciałbym spojrzeć w oczy każdego z was i powiedzieć: «Nie lękaj się». Ale powiem wam coś o wiele piękniejszego: patrzy teraz na was sam Jezus, Ten, który was zna i odczytuje wasze wnętrze: patrzy w wasze serca, uśmiecha się do was i powtarza wam, że miłuje was zawsze i bezgranicznie. I to on mówi wam w ten Światowy Dzień Młodzieży w Lizbonie: nie lękajcie się, miejcie odwagę”.

„Jesteście nadzieją na inny świat”

Na zakończenie mszy św. Franciszek ogłosił, że następne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Seulu w Korei Południowej w 2027 roku. Zapowiedział też, że wcześniej odbędzie się Jubileusz Młodych w Rzymie w Roku Świętym 2025 – co wywołało ogromną radość Włochów.

Liczba uczestników tegorocznych ŚDM przerosła oczekiwania samych organizatorów, którzy spodziewali się około pięciuset tysięcy osób. Tymczasem na czuwaniu i mszy św. rozesłania wieńczącej ŚDM w Lizbonie przybyło co najmniej trzy razy tyle ludzi! Młodych było tak wielu, że dziewięćdziesięciohektarowy park okazał się za mały, by ich wszystkich pomieścić.

Na sam koniec papież zwrócił się do tego ogromnego tłumu młodych serc, mówiąc: „Wracając do domu, módlcie się nadal o pokój. Jesteście znakiem pokoju dla świata, świadkami tego, jak narodowości, języki i historie mogą łączyć, a nie dzielić. Jesteście nadzieją na inny świat”.        

Anna Artymiak

„Pielgrzym” [20 i 27 sierpnia 2023 R. XXXIV Nr 17 (880)], str. 14-17.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *