Ferie zimowe to doskonały moment, by odpocząć z całą rodziną i naładować akumulatory na najbliższych kilka miesięcy – wyskoczyć gdzieś na weekend albo wykorzystać dłuższy urlop. Podpowiadamy, gdzie najlepiej udać się z dziećmi w tym zimowym okresie, by w pełni wykorzystać wolny czas.
Madera
Wyspa wiecznej wiosny – tak w trzech krótkich słowach można byłoby opisać Maderę, która słynie z łagodnego klimatu, przyjemnych temperatur utrzymujących się tu przez okrągły rok i rajskich widoków, które mogą przyprawić o niemały zawrót głowy. Bujna zieloność i obfitość natury sprawiają, że człowiek ma wrażenie, jakby trafił do raju, w którym chciałby pozostać do końca świata i o jeden dzień dłużej. Mało kto spodziewa się takiej ilości zieleni i kwiatów na każdym kroku w środku zimy, a jednak. Ta wulkaniczna wyspa – składająca się głównie z bazaltu – nazywana jest „botanicznymi ogrodami samego Boga”.
Średnia temperatura powietrza na tej pięknej portugalskiej wyspie waha się od 18 do 25 stopni Celsjusza. Od stycznia do marca można liczyć na 18–19 stopni. Nawet w lutym słońce zachodzi tu dopiero po godzinie 18. Dzień nie jest zatem tak krótki, jak w Polsce, i można dłużej się nim cieszyć. Jedyną przeszkodą w błogim zimowym odpoczynku na Maderze mogą być pojawiające się od czasu do czasu opady deszczu. Rekompensowane są one jednak wspaniałymi widokami i znakomitymi zabytkami.
Malta
Kiedy w Polsce zima w pełni, a mrozu i śniegu mamy już powyżej uszu, warto pomyśleć o słonecznej alternatywie… Malta sprawdzi się tu doskonale. Bo któż z nas nie ma ochoty choć na chwilę przenieść się do ciepłych krajów, kiedy temperatury za oknem oscylują wokół zera? Położona na Morzu Śródziemnym Malta oddalona jest od Trójmiasta o ponad 2 tysiące kilometrów. Dzięki regularnym połączeniom lotniczym oferowanym przez tanie linie, można się na niej znaleźć w ciągu zaledwie trzech godzin. Temperatura o tej porze roku wynosi od 14 do 20 stopni Celsjusza. Łagodniejszy klimat sprawia, że na wyspie ożywa roślinność, która latem jest w większości wypalona. Jeśli do tego dodamy zdecydowanie mniejszą liczbę turystów niż w szczycie sezonu, to okazuje się, że wyspa ta jest dużo bardziej przyjazna właśnie zimą. Poza tym kolejnym czynnikiem przemawiającym za wyborem tej lokalizacji na wyjazd w ferie zimowe jest fakt, że poza sezonem jest znacznie taniej. Tańsze są zarówno przeloty, jak i noclegi w hotelach.
Izrael
Izrael to kraj niezwykły. Jeśli marzy nam się oderwanie od dnia codziennego, warto jechać właśnie tam. W styczniu i lutym temperatura wynosi od 10 stopni Celsjusza w Jerozolimie do 27 stopni na wybrzeżu Morza Czerwonego. Dużym plusem jest w tym okresie brak upałów, które turystom dają się we znaki latem. Odpoczynek w najdalej położonym na południe mieście – Ejlacie – w niczym nie ustępuje pobytowi w egipskich kurortach. Ferie w Izraelu wiążą się z mnóstwem możliwości spędzenia wolnego czasu. Można korzystać z kąpieli słonecznych oraz leczniczych w licznych izraelskich kurortach balneologicznych. Luty dobrze nadaje się do zwiedzania miejsc religijnych i interesujących zabytków. Numerem jeden – nawet zimą – jest jednak przede wszystkim kąpiel w Morzu Martwym (w lutym temperatura wody wynosi około 18 stopni Celsjusza) – która nie tylko zapewnia niezwykłe doznania, ale pomoże również podreperować zdrowie. Niezwykły skład samej wody i powietrze przesycone związkami mineralnymi sprawiają, że zbiornik ten jest wielkim naturalnym sanatorium.
Białowieża
Podobno każdy powinien być tu przynajmniej raz w życiu. W Białowieży ciekawie jest o każdej porze roku, ale to właśnie zimą jest tu wprost bajecznie. Ten, kto chciałby zobaczyć prawdziwą zimę w prastarym lesie, w czasie ferii zimowych powinien wybrać się właśnie do Puszczy Białowieskiej. Jej tereny są dzikie i zupełnie wyjątkowe ze względu na swoją urodę i walory przyrodnicze. Prawdopodobnie białowieskie dęby pamiętają jeszcze czasy samego Władysława Jagiełły, zimą nabierając dodatkowego majestatu! Jednak Puszcza Białowieska to prawdziwe królestwo żubra. W okresie zimowym znacznie łatwiej go wytropić dzięki pozostawionym na śniegu śladom. W tropienie można bawić się samemu lub pod fachowym okiem przewodnika – pieszo bądź na nartach biegowych.
Białowieża leży w samym sercu tej magicznej krainy prastarych lasów. Stanowi główne centrum turystyczne, w którym znajduje się siedziba Parku Narodowego, muzeum, cerkiew, liczne hotele i kwatery agroturystyczne.
Bukowina Tatrzańska
Ten, kto kocha polskie góry, a Zakopane zna już jak własną kieszeń, powinien wybrać się do Bukowiny Tatrzańskiej, z której roztacza się zapierający dech w piersiach widok na cały łańcuch Tatr. Ta urocza podhalańska wieś jest zdecydowanie cichsza i spokojniejsza od Zakopanego, a stoki narciarskie nie są tak zatłoczone. Bukowina słynie też ze wspaniałych tras spacerowych z widokami na Tatry, Pieniny, Gorce i Babią Górę. Panuje tu typowo góralski klimat, pełen folkloru i wciąż żywej tradycji. W lutym na przykład w Bukowinie odbywa się tradycyjny Góralski Karnawał, który w tym roku przypada na 8–11 lutego.
Ponadto Bukowina Tatrzańska słynie z term, cieszących się ogromną popularnością wśród turystów. Z dwunastu dostępnych tu basenów połowa znajduje się pod dachem. Baseny termalne noszą oczywiście góralskie nazwy. I tak można kąpać się w „boniorze basistym”, „bulgotniku” czy „łozpolonej Marynie”. Bukowina na ferie i nie tylko roztacza pełen wachlarz atrakcji.
Bieszczady
Ktoś mógłby zapytać: „Bieszczady zimą? Przecież tam najlepiej jeździć jesienią”. Nic bardziej mylnego. Bieszczady dają niemal nieskończone możliwości spędzania wolnego czasu o każdej porze roku. I tak z całego kraju ściągają w te rejony miłośnicy górskich wędrówek oraz rodziny z dziećmi. Bieszczady słyną z wyjątkowych szlaków grzbietami połonin i przy właściwym przygotowaniu właściwie wszystkie z nich są dostępne również zimą. Góry o tej porze roku oferują istny spektakl rodem z krainy lodu. Z pewnością znajdą tu coś dla siebie narciarze, choć raczej ci niezbyt wymagający, dlatego może nawet ciekawszą propozycją jest tak zwany skitouring. To połączenie narciarstwa biegowego i klasycznego. Narciarz, wyposażony w specjalnie przeznaczone do tego typu aktywności narty, jest w stanie wejść na nich właściwie wszędzie, gdzie go oczy poniosą.
Maja Przeperska
„Pielgrzym” 2018, nr 2 (735), s. 22-23