Kohelet zapisał, że „jest pora na wszystko i czas na każdą sprawę pod niebem” (Koh 3, 1). Od 2012 ro- ku posługiwałem jako biskup pomocniczy w diecezji pelplińskiej, dobrze czułem się w tej posłudze, ale Bóg przekonuje, że Jego drogi nie są lu- dzkimi ścieżkami. Diecezja pelplińska to dom rodzinny, ukochane środowisko powołania i wzrostu. Mnóstwo pozytywnych wspomnień i dobrych ludzi: biskupów (śp. bpa Jana, bpa Ry- szarda, bpa Piotra), prezbiterów, diakonów, kleryków, osób konsekrowanych i wiernych świeckich, od których doznałem wiele życzliwości. Słów wdzięczności nie jestem w stanie wyrazić w krótkim tekście.
W tej chwili diecezja toruńska jawi się jako ziemia obiecana, pełna tajemnic i wyzwań, ale przyjazna i pełna Bożego błogosławieństwa. Ziemia żyzna i zadbana, bo otoczona opie- ką żarliwych biskupów (bpa Andrze- ja i bpa Józefa), gorliwych prezbite- rów, omodlona przez osoby konse- krowane, silna świadectwem wier- nych świeckich. Jednak dziś każda diecezja, nawet najpobożniejsza, to wezwanie do nowej ewangeli- zacji, nawrócenia pastoralnego i jeszcze większego zaangażowania w duszpasterstwo.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze „Pielgrzyma”.