Rodzina, w której rodzi się niepełnosprawne dziecko, nierzadko doznaje szoku i bólu. Rodzice pytają: dlaczego tak się stało? Czy jest tu czyjaś wina? Czy my jesteśmy gorsi? Niepokój towarzyszy każdej wykonywanej przy dziecku czynności. Nawet sen nie jest odpoczynkiem, a przedłużającym się stanem czuwania. Niepełnosprawność dziecka powoduje konsekwencje w sferze psychicznej, emocjonalnej, dezorganizuje życie, zakłóca jego harmonię. Czy może być inaczej? – pyta wielu rodziców. Co zrobić, żeby nasze dziecko było szczęśliwe, a my razem z nim?
Budujących przykładów obdarowania miłością niepełnosprawnych dzieci jest niemało. Przejściu z mroku do światła pomóc może lektura książki Doretty Bragi „Mój syn, anioł, który wybrał życie” wydanej przez Wydawnictwo „Bernardinum”.
Autorka jest matką niepełnosprawnego Maksymiliana, przewodniczącą jednej z sekcji Stowarzyszenia Rodziców z Naszej Rodziny we Włoszech, które ma na celu obronę praw dzieci niepełnosprawnych i ich rodziców.
W książce niebanalnie opowiada o sobie, o swoim doświadczeniu i swoim dziecku, jak pisze „uzdolnionym inaczej”. (..)
ANNA MAZUREK-KLEIN