Jaka była staropolska wigilia – Ola Kucharska

Jak można się domyślać Wigilia sprzed wieków znacznie różniła się od tego, jak dziś obchodzimy ten szczególny wieczór. Niekoniecznie każdy stół był zastawiony dwunastoma potrawami. W domu aż do przełomu XVIII i XIX wieku nie było choinki, a wieczerzę spożywano w duchu ciszy i spokoju. Wigilia była dniem noszącym ze sobą wiele znaczeń i związane z nią tradycje, także kulinarne, miały przynosić szczęście na cały następny rok.

REKLAMA

Do tego ważnego święta szykowano się już wiele miesięcy wcześniej. Gromadzono zapasy: suszono grzyby i owoce, zabezpieczano mąkę, mak, miód, orzechy, solono śledzie. W zamożnych ziemiańskich domach gromadzono także dziczyznę. Mimo że wigilia oficjalnie zaczynała się dopiero wieczorem, przygotowania trwały od samego rana. Zamiast choinki do domu wnoszono snopki zboża i stawiano w narożnikach biesiadnej izby, a w kuchni przygotowywano ostatnie świąteczne dania. (…)

Ola Kucharska, muzealniczka i rekonstruktorka historyczna

Więcej przeczytasz w 26. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [24 i 31 grudnia 2023 R. XXXIV Nr 26 (889)], str. 36.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *